Niemcy budują na potęgę
źródło: PortalKibica.pl; autor: Michał
I to dosłownie. W tym sezonie zgromadzili najwięcej widzów na świecie. W kolejnych może być jeszcze lepiej, bo pod względem realizacji planów Niemcy nie mają sobie równych. Jeszcze przed nowym sezonem oddadzą do użytku cztery stadiony - podaje PortalKibica.pl.
Reklama
Większość czołowych klubów korzysta już z nowych stadionów – tych przygotowanych na Mistrzostwa Świata 2006. Niedawno dołączyło do nich Hoffenheim, które w styczniu otworzyło zupełnie nową Rhein-Neckar Arenę. Stadion w Europie jest znany dzięki pojemności niemal równej liczbie mieszkańców miasteczka Sinsheim, gdzie powstał. Mimo to klub nie miał problemu z momentalnym wyprzedaniem wszystkich biletów na całą rundę.
Tak dzieje się nie tylko w Sinsheim – to owoce niemieckiej polityki. Bilety są tanie, kibice mogą się cieszyć dużą swobodą, a władze dbają by na stadion weszło ich jak najwięcej. Menadżer stadionu we Frankfurcie Marcel Boye wyjaśnił Portalowi Kibica, czemu Eintracht powiększa pojemność o miejsca stojące, choć nie wymaga tego regulamin rozgrywek. - Klub mógłby pewnie zarabiać trochę więcej na biletach, gdyby wstawić tam krzesełka. Ale wtedy na stadion weszłoby o 4000 widzów mniej i atmosfera byłaby gorsza
– powiedział Portalowi podczas ostatniej rozmowy Boye.
Niemiecka liga tym sposobem doczekała się światowej dominacji, jeśli chodzi o liczbę kibiców na stadionach. W minionym sezonie na każdym meczu Bundesligi było średnio 42 tys. kibiców. I choć to największe kluby – jak Borussia, Bayern czy Schalke – ciągną Bundesligę, to mniejsze i słabsze zespoły z Karlsruhe czy Chociebuża też zwykle wyprzedają wszystkie bilety. Dlatego w Niemczech właśnie te mniejsze kluby w tej chwili przystąpiły do ofensywy, choć nie brak również prac wśród najbardziej znanych klubów. Poniżej zestawienie inwestycji i planów na najbliższe lata.
Trwające budowy:
- VfB Stuttgart, Mercedes-Benz Arena (60 000). W maju rozpoczęła się przebudowa obiektu, choć poprzednia modernizacja była przed Mundialem, w 2005 roku. Tym razem stadion pożegna się z lekkoatletyczną bieżnią. Oferujące słabą widoczność miejsca za bramkami znacznie przybliżą się do boiska, a w jedną z trybun zostanie wbudowana hala widowiskowa na 2 tys. widzów. Pojemność trybun piłkarskich nie ulegnie dużym zmianom – będzie 60 tys. miejsc. Przebudowa skończy się w grudniu 2011 roku.
- Werder Brema, Weser-Stadion (42 500). Na bardzo podobny krok do zespołu ze Stuttgartu zdecydował się Werder. Również tam stadion zamieni się w typowo piłkarski, a trybuny za bramkami zbliżą się do boiska. W Bremie zdjęto również dach. Nowy będzie wyżej, a jego powierzchnia zostanie pokryta panelami pochłaniającymi energię społeczną. I tym razem pojemność wzrośnie nieznacznie – miało być 50 tys., a będzie niecałe 43 – wszystko przez ceny stali. Mimo to standard stadionu zdecydowanie wzrośnie – choćby dzięki produkowanym przez dach 750 tysiącom kilowatogodzin. Warte 60 milionów euro prace zakończą się w 2010 roku.
- FSV Mainz, Coface Arena (33 500). Właściwa budowa jeszcze się nie zaczęła, ale już trwają przygotowania drogi prowadzącej na stadion, bo ten ma stanąć w polu. Cztery oddzielone od siebie trybuny będą wyglądały bardzo efektownie dzięki czerwonym fasadom. Jedna z trybun zostanie w całości oddana na potrzeby dopingujących kibiców, pomieści prawie 13 tys. Inwestycja ma być niespodziewanie tania – nowy obiekt ma powstać za jedynie 40 milionów euro. Tempo też będzie szybkie – ma być gotowy już za rok.
- Alemannia Akwizgran, Tivoli (32 900). Zupełnie nowy stadion dla Alemannii zaprojektował miejscowy architekt, który wsłuchał się w głos z trybun. widownia będzie stroma, bardzo blisko boiska i, co wielu cieszy najbardziej, aż jedna trzecia miejsc będzie przeznaczona dla widzów stojących (to trzykrotnie więcej, niż każą przepisy). Cechą charakterystyczną stadionu są jaskrawe żółte zadaszenie i fasada budynku klubowego w tym samym kolorze. Oddanie do użytku planowane jest przed nowym sezonem, w lipcu 2009.
- Dynamo Drezno, Rudolf-Harbig Stadion (32 400). Nowy stadion Dynama ma bardzo wiele cech wspólnych z przedstawionym wyżej Tivoli. Też będzie na nim dominował kolor żółty, choć już tylko na trybunach. Te też będą niezwykle strome, a inauguracja też jest planowana jeszcze przed nowym sezonem. I na koniec kibice stojący dostali na „młyn” równie dużo miejsca – jedną trzecią stadionu. wygląd za to jest nieco inny – twórcy postawili na łagodniejsze linie i bardziej eliptyczny kształt.
- Bayer Leverkusen, Bayarena (30 000). „Aptekarze” nie słyną z wielkiej liczby kibiców – od lat wystarczały im kameralne jak na Bundesligę trybuny dla 22,5 tys. widzów – najmniej w całej lidze. Od grudnia 2007 trwa więc przebudowa, której najbardziej widocznym skutkiem będzie powiększenie widowni do 30 tys.. Jednak klub zyska nie tylko na dodatkowych biletach – rozbudowuje przestrzeń komercyjną o nowe loże VIP ze zmienną konfiguracją, które będzie można również wynajmować jako sale na imprezy okolicznościowe. Właśnie trwa układanie nowego, imponującego dachu, a koniec inwestycji nastąpi już w lipcu 2009.
- FC Augsburg, Impuls Arena (32 000). Od listopada 2007 trwa budowa w Augsburgu. Jej efektem ma być pokryty szkłem obiekt dla 32 tys. widzów. W tym przypadku jednak, w razie rosnącej popularności klubu, obiekt będzie się dało powiększyć aż do 49 tysięcy miejsc. Póki to nie stanie się konieczne, jedna trzecia biletów będzie co sezon trafiać do najbardziej zagorzałych kibiców. Inwestycja jest warta ok. 65 milionów euro i skończy się przed nowym sezonem, bo wykonawca wyprzedził harmonogram prac aż o pół roku.
- FC Sankt Pauli, Millerntor (27 500). W tym klubie nic nie jest zwyczajne. Kibice to znani w całej Europie antyfaszyści, a przez swoją lokalizację klub jest kojarzony z... prostytutkami. Mimo to nie zamierza się nigdzie ruszać, niedawno zakończyła się przebudowa pierwszej z trybun. Z jednej strony efektowna fasada, drogie loże VIP i miejsca klasy biznes, a z drugiej zwykłe barierki i goły beton na najtańszych miejscach. Tak też ma wyglądać stadion w 2012 roku, kiedy powstaną wszystkie cztery trybuny. Finansowanie projektu nie jest jednak jeszcze w pełni zapewnione.
- Union Berlin, Alte Forsterei (20 500). O tym obiekcie zrobiło się głośno, bo mimo niskich kosztów (15 milionów euro) klubu, nawet z pomocą miasta, nie było stać na budowę. Poprosił więc wolontariuszy, by ci pomogli. Nie zawiódł się – kibice tłumnie przychodzą na budowę od 2008 roku. W dużej mierze dzięki nim jeszcze przed nowym sezonem do użytku ma być oddany odnowiony stadion, który oferuje swoim gościom aż 19 tys. miejsc stojących i tylko 1,5 tys. krzesełek. Jeśli wystarczy środków na dalsze prace, pojemność wzrośnie o 3 tys. krzesełek.
Te inwestycje już się zaczęły, a kolejne są w planach. Karlsruhe liczy na zupełnie nowy obiekt dla 35-40 tysięcy kibiców po tym, jak jego stadion był jednym z najbardziej zapełnionych w całej Europie w zakończonym właśnie sezonie. Kibice prawie co mecz stawiali się w komplecie, choć obecny Wildparkstadion to relikt poprzedniej epoki. Kolejne rozbudowy planowane są w Erfurcie (25,4 tys.), Brunszwiku (24,5 tys.), Essen (21,5 tys.), Jenie (20,5 tys.), Oldenburgu (15 tys.), Emden (15 tys.) i Inglostadt (15 tys.).
Podobne tempo w Europie może mieć... Polska. Już w tej chwili trwa budowa czterech stadionów na Euro 2012 oraz stadionów Legii w Warszawie i Wisły w Krakowie. W lipcu, też w Krakowie, ruszy modernizacja stadionu Cracovii. Trwa również rozbiórka trybun w Bielsku-Białej pod zupełnie nowy obiekt, a w kolejce czeka Białystok, Gdynia i Zabrze.
Reklama