Anglia: Liverpool mógł to zrobić lepiej? Porzucone spektakularne plany

źródło: Stadiony.net; autor: Paulina Skóra

Anglia: Liverpool mógł to zrobić lepiej? Porzucone spektakularne plany Renowacja Anfield małymi krokami zbliża się do końca. Nadal trwają prace umożliwiające zwiększenie pojemności do 61 000 widzów. W Liverpoolu wracają jednak pamięcią do wydarzeń sprzed 17 lat…

Reklama

Wybieramy stadion roku 2023

Inny niż wszystkie

W lutym 2007 roku właściciele klubu Tom Hicks i George Gillett odsłonili futurystyczny projekt stadionu Liverpoolu. Inwestycja za 300 mln £ miała polegać na przeprowadzce z Anfield na stadion mieszczący 60 000 miejsc siedzących w pobliskim Stanley Park. Rick Parry, były dyrektor naczelny, był zachwycony planami nowego stadionu. To bardzo ekscytujące i myślę, że projekty są fantastyczne – mówił wówczas w rozmowach z mediami.

Projekty opracowane przez architektów HKS z Dallas były z pewnością wyjątkowe. Wszystkie cztery trybuny miały celowo się różnić od jednolitego podejścia misowego stosowanego na innych nowych stadionach w tamtym czasie. Centralnym punktem obiektu miała być rozległa, jednopoziomowa trybuna The Kop, mieszcząca prawie 20 000 osób. Cały stadion będzie spektakularny, ale The Kop będzie wyjątkowo spektakularna – powiedział Tom Hicks. Natomiast George Gillett oświadczył, że pierwsza łopata musi zostać wbita w ziemię w ciągu 60 dni. Ale nie została…

Stanley Park (New Anfield)© www.liverpoolfc.tv 

60 000? Więcej!

Wówczas, od 2003 roku istniał projekt stworzony przez architektów z Manchesteru. Przewidywał on bardziej tradycyjny obiekt na 60 000 miejsc mieszczący się również w Stanley Park. Inwestycja ta miała zostać ukończona do 2006 roku, ale została wstrzymana ze względu na niemożność zebrania wymaganych 215 mln £. Po latach Hicks i Gillett zażądali ponownej oceny projektu i zapadła decyzja o jego odrzuceniu, ponieważ chcieli czegoś większego.

Budowa futurystycznej wersji Stanley Park miała zakończyć się do 2010 roku. Hicks i Gillett nie bali się myśleć odważnie i w ciągu trzech lat trwania budowy chcieli znaleźć możliwość na zwiększenie pojemności trybun do 70 000 lub nawet 80 000 miejsc. Ale podobnie jak w przypadku większości tego, co obiecywali Amerykanie w czasie ich rządów w Liverpoolu, wszystko to było raczej bzdurą niż rzeczywistością. Plan był skazany na niepowodzenie, chociaż Hicks i Gillett nie mieli na to pełnego wpływu.

Stanley Park (New Anfield)© www.liverpoolfc.tv

Koniec marzeń o niesamowitym Stanley Park

Globalny kryzys z 2007 roku spowodował gwałtowny wzrost kosztów do 400 mln £. Mimo to pozwolenie na budowę wydano w czerwcu 2008 roku, co spowodowało rozpoczęcie prac nad przygotowaniem terenu pod budowę. Niestety w ciągu czterech miesięcy Rick Parry ogłosił, że prace zostały wstrzymane ze względu na trudne warunki ekonomiczne. Po upływie kolejnych kilkunastu tygodni dyrektor klubu ogłosił, że nie jest tak źle, jak przewidywano i stadion zostanie wybudowany najwcześniej w 2011 roku.

Jednak rosnące kłopoty finansowe Hicksa i Gilletta oraz walki wewnątrz klubu, które groziły upadkiem The Reds, oznaczały, że stadion został zepchnięty na dalszy plan. W styczniu 2012 roku Liverpool został przejęty przez FSG. Nowi właściciele ogłosili, że rezygnują ze skomplikowanego projektu Stanley Park i szukają innych rozwiązań. Sprawozdania finansowe z 2012 roku wykazały, że całe nieudane przedsięwzięcie kosztowało klub prawie 50 mln £. Pod koniec tego roku FSG zdecydowało się na stałe porzucić plany budowy nowego stadionu i zamiast tego skoncentrować się na modernizacji Anfield.

Liverpool w przyszłym miesiącu osiągnie punkt, jaki Hicks i Gillett przewidywali 17 lat temu, czyli widownię na poziomie 60 000. Biorąc pod uwagę oczekiwany efekt, niewiele osób już pamięta obietnice z 2007 roku. To jest Anfield – i tak pozostanie.

Anfield w budowie© Mister Drone UK

Reklama