Hiszpania: Racing de Ferrol chce stadionu godnego świetnych wyników

źródło: La Voz de Galicia; autor: Miguel Ciołczyk Garcia

Hiszpania: Racing de Ferrol chce stadionu godnego świetnych wyników Nieczęsto beniaminek dominuje całą ligę, a jednak drużyna z Galicji jest 2. w Segunda División i walczy o bezpośredni awans do LaLiga EA Sports. Przeszkodą jest przestarzały stadion, ale klub planuje ambitną modernizację nie tylko jego, ale całej infrastruktury.

Reklama

Świetny sezon przełomowym momentem w historii Racingu?

Racing to mała drużyna z Ferrol, miasteczka w hiszpańskiej Galicji, która nigdy nie zaznała smaku rozgrywek w Primera División, a do 2. poziomu rozgrywek awansowała w zeszłym sezonie. W rywalizację w LaLiga Hypermotion weszła z impetem, wygrywając 10, remisując 8, a przegrywając jedynie 4 mecze. Po 22 kolejkach tylko Leganés wyprzedza ferrolańczyków.

To rozpaliło wyobraźnię kibiców Racingu, którzy zaczęli marzyć o pierwszym w 104-letniej historii klubu awansie do najwyższego poziomu rozgrywek. Marzenia te są osadzone w rzeczywistości, bo bezpośredni awans zapewnia zajęcie 1. i 2. miejsca, a i w barażach rozgrywanych między drużynami z miejsc 3-6 Racing miałby bardzo duże szanse.

Stadion przeszkodą w historycznym awansie do LaLiga?

Jest jeden szkopuł. Jak przyznał prezydent klubu Manuel Ansede, drużyna już do Segunda División została dopuszczona warunkowo ze względu na niedostosowanie Estadio de A Malata do wymogów licencyjnych, a zarządzająca stadionem Cristina Valiño nierzadko dostaje od przedstawicieli rozgrywek ostrzeżenia z powodu niedociągnięć. Tym bardziej obiekt nie nadaje się do LaLiga EA Sports.

Nic nie da w tym przypadku pośpieszna modernizacja przeprowadzona latem, która poprawiła stan instalacji elektrycznej, systemów wentylacji i bezpieczeństwa, ani zapowiadana w październiku przez Carlosa Mouriza, dyrektora generalnego, renowacja dachu. Jeśli klub chce zagrać w Primera División, to skromny 12-tysięcznik nie wystarczy.

Estadio de A Malata© Mark

Rozwiązanie jest proste, ale i kosztowne

W tej sytuacji Grupo Élite, większościowy właściciel klubu, nie ma wątpliwości - trzeba przeprowadzić pilną modernizację. Zarys projektu przedstawił prezydent Manuel Ansede na Walnym Zgromadzeniu Akcjonariuszy, zapowiadając przeznaczenie na ten cel imponujących 11 mln €. Dla porównania, budżet Racingu na sezon 2023/24 to 8,5 mln €.

Przebudowa obejmie wiele aspektów, ale główny nacisk od początku ma być położony na oświetlenie i jakość murawy. Ponieważ rozbudowane zostaną sektory na trybunach, by zwiększyć liczbę krzesełek, to także plany renowacji dachu zostały zmienione - zadaszenie ma objąć także pierwsze rzędy.

Sama modernizacja stadionu nie wystarczy

Ale stadion to tylko połowa ambitnego planu przystosowania infrastruktury drużyny do gry na najwyższym poziomie. Drugim filarem ma być budowa nowego miasteczka sportowego, bo dziś Racing de Ferrol dysponuje tylko jednym boiskiem treningowym z naturalną murawą o wymiarach 93 x 58,5 m, co utrudnia treningi, bo mecze rozgrywane są na boisku o klasycznych rozmiarach 105 x 68 m.

Rada Miasta Ferrol już udostępniła klubowi działki pod budowę nowego miasteczka sportowego, na których obecnie trwają prace mające na celu sprawdzić, czy tereny nadają się do zabudowania. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to latem 2025 roku powstaną tam boiska treningowe, a następnie oddawane będą stopniowo budynki i inne elementy infrastruktury.

Estadio de A Malata© Mark

Inwestycja będzie kosztowna, ale lepszego wyjścia nie ma

Władze Racingu już przedstawiły plany inwestycji Radzie Miasta Ferrol, Radzie Prowincji i Radzie Galicji i liczą na ich szybkie procedowanie oraz, oczywiście, na dofinansowanie. Dla małego klubu, który dopiero co powrócił do profesjonalnego futbolu, 11 mln € to majątek i duże ryzyko.

W tej sytuacji jednak albo klub wyłoży pieniądze na A Malatę i zaryzykuje utracenie płynności finansowej, albo zaprzepaści historyczną możliwość awansu do Primera División. Warto też podkreślić, że ferrolańczycy cenią sobie skromny stadion, na którym w tym sezonie nie przegrali ani jednego meczu, zamieniając go w prawdziwą twierdzę.

A Malata, zainaugurowana w 1993 roku, musi kiedyś przejść gruntowną modernizację, a okoliczności wskazują na to, że teraz jest właściwy moment. Pozostaje mieć nadzieję, że ferrolańczycy utrzymają dobrą dynamikę, dostaną się do LaLiga EA Sports i pokażą, że gra jest warta świeczki.

Reklama