Dania: Czy Raków zdobędzie twierdzę Parken?

źródło: Stadiony.net; autor: Kuba Kowalski

Dania: Czy Raków zdobędzie twierdzę Parken? Większości z nas Parken utkwiło bardzo głęboko w pamięci po EURO 2020. Dzisiaj na ten gorący stadion przyjeżdża drużyna z małego miasta, która ma wielkie marzenie. Przed Rakowem powstanie ściana ich pragnień, a klucze do bram Parken trzyma nie kto inny, jak Kamil Grabara.

Reklama

Grabara pewny swego

Nie ma co robić mistycznej atmosfery wokół naszego stadionu. Przyjdzie jednak 38 tysięcy, będzie lepsza murawa. Rewanż będzie wyglądał inaczej. Skłamałbym, gdybym powiedział, że nie przejdziemy Rakowa. Właśnie tak wypowiedział się bramkarz FC Kopenhagi po pierwszym spotkaniu z mistrzami Polski, które było rozgrywane w Sosnowcu. Czy Kamil Grabara ma podstawy do tego, aby być przekonanym o mocy Parken?

Polski bramkarz całkiem niedawno pobił rekord ligi duńskiej pod względem liczby minut bez straconej bramki. Jego rekord wyniósł 764 minuty, co jest imponującym osiągnięciem. W sezonie 2021/22, w którym dokonał tego wyczynu, Grabara zaliczył w lidze duńskiej aż 18 czystych kont, co dało wynik średnio 0,6 wpuszczonych goli na mecz. Seria bramkarza została przerwana podczas meczu z Silkeborgiem, z którym FC Kopenhaga przegrała 1:3. Obecnie obrona FC Kopenhagi wydaje się być bardziej “dziurawa”, a w ubiegły weekend mistrz Danii znów stracił u siebie 3 gole w meczu z… Silkeborgiem, przegrywając 1:3, dokładnie tak jak wtedy, gdy rekord Grabary został przerwany. Raków nie jest więc bez szans.

Parken© Unterwegs-in-Sachen-Fussball

Parken postrachem Polaków

Mimo że kadencję Adama Nawałki jako selekcjonera reprezentacji Polski wspominamy z nostalgią, trener nie ustrzegł się kilku wpadek zarówno w ofennzywie, jak i w defenzywie. Jednym z potknięć ówczesnej drużyny biało-czerwonych był mecz właśnie na Parken. Ówczesny trener Danii Age Hareide zdradził sposób na pokonanie Polaków: Nasz sposób gry był inny, odmienny od tego, co graliśmy poprzednio. Nie odnajdują się w tak chaotycznym futbolu, wolą kontrolować spotkanie. My nie pozwoliliśmy im na to, wprowadziliśmy chaos i wygraliśmy walkę. Oprócz tego niebagatelny wpływ na przebieg spotkania oraz jego otoczkę miała elektryzująca atmosfera na Parken.

Spotkanie, które przegraliśmy wówczas aż 0:4, wspomina w rozmowie z WP Sportowe Fakty Tomasz Iwan, który był wówczas członkiem sztabu reprezentacji Polski. Parken w Kopenhadze to bardzo ciężki teren dla przyjezdnych. Doświadczyliśmy tego z reprezentacją Polski, kiedy stadion był wypełniony do ostatniego miejsca. Jest to obiekt typowo piłkarski. Kibice siedzą blisko boiska. Mają murawę na wyciągnięcie ręki. Ten doping mocno słychać, czuć na placu gry.

Iwan zaznacza, że fani są w Danii prawdziwym dwunastym zawodnikiem: Co prawda wiele czynników miało wpływ na wynik, ale gorący doping publiczności jest jednym z nich. Na pewno Parken robi spore wrażenie i sprawia, że gospodarze grają jak natchnieni. Doping duńskiej publiczności jest jeszcze bardziej wyczuwalny, kiedy drużyna przyjezdna źle rozpocznie mecz. Tak było w przypadku pojedynku naszej reprezentacji z Danią. Dlatego trzeba być czujnym od pierwszej minuty i Raków koniecznie musi to wziąć pod uwagę.

Czy Raków przestraszy się mocniejszego na papierze rywala? Czy mistrzów Polski przytłoczy niesamowita atmosfera na legendarnym Parken? Jeśli odpowiedzi na te pytania okażą się przeczące, będzie to znaczyło, że Medaliki są gotowe na Ligę Mistrzów.

Parken© Unterwegs-in-Sachen-Fussball

Reklama