Co zostało z sezonu 2020 w sporcie

źródło: Stadiony.net; autor: michał

Co zostało z sezonu 2020 w sporcie Koronawirus spowodował spustoszenie nie tylko w życiu osobistym i zawodowym przeciętnego Kowalskiego, ale również w dostępnych mu typach rozrywki. Niektórzy pewnie zdążyli zapomnieć, czym są mecze piłki nożnej, koszykówki czy zawody pływackie. O Igrzyskach w Tokio nawet nie wspominając.

Reklama

W 2020 roku nie tylko nie odbyły się wyczekiwane przez fanów rozgrywki sportowe. Pod znakiem zapytania stanęły kariery zawodników zarażonych koronawirusem i praktycznie cała przyszłość masowych wydarzeń sportowych i kulturalnych, przynajmniej w znanej dotąd formie. Czy powrót do sportu i koncertów jest możliwy i, jeśli tak, kiedy kibice będą mogli wrócić na stadiony?

Covid-19 postawił wybór pomiędzy off-line i online

1 kwietnia 2020 roku świat obiegła wiadomość, że ze względu na wybuch pandemii odwołany został turniej tenisa na Wimbledonie. To był pierwszy raz do czasów drugiej wojny światowej. Już od lutego 2020 roku słyszeliśmy nieśmiałe komunikaty o przesunięciach terminów międzynarodowych rozgrywek sportowych ze względu na zbyt duże ryzyko zarażania się kibiców i sportowców nowym wirusem SARS-CoV-2. W kwietniu było już pewne, że większość planowanych na lato 2020 wydarzeń sportowych nie odbędzie się.

Jeszcze w marcu 2020 roku Bundesliga planowała powrót swoich graczy na stadiony na koniec kwietnia. Jak wszyscy wiemy, przyszło nam czekać na nich dużo dłużej. A forma, w której mistrzostwa ligowe powróciły na murawę, była, cóż, więcej niż rozczarowująca dla wielu kibiców. Nie zaskoczy Cię więc, że najciekawsze wydarzenia sportowe 2020 to te, których nie zobaczyliśmy. Nie było Igrzysk, nie było Euro 2020, a na krajowe stadiony widzowie mogli wchodzić tylko 119 dni w roku, w zupełnie nowym rygorze sanitarnym. I tak nie mamy najgorzej – Anglicy od marca nie doczekali się powrotu.

Co jednak fani sportu robili od lutego do nieśmiałych powrotów na boiska swoich bohaterów latem 2020 roku? Tak naprawdę nie pozostawało im nic innego, jak sport dostępny w Internecie i nieliczne dyscypliny sportowe, w których zawody udało się zorganizować bez naruszania zasad dystansu społecznego i ryzykowania zdrowia i życia zawodników. W końcu, ileż można oglądać ulubionych piłkarzy podbijających rolki papieru toaletowego?

pusty stadion

Kiedy piłka powróciła, oglądaliśmy ją głównie w formie eksperymentalnej. Puste stadiony miały albo rozłożone plandeki reklamowe, albo nałożonych wirtualnych kibiców, a w tle transmisji nagrane śpiewy. Tylko nieliczne ligi, jak węgierska, wróciły w 100% do stanu sprzed pandemii. Ale i Węgrom nie udało się wytrwać w tej formie długo, jesienią znów się zamknęli. Na szczęście zdążyli jeszcze zorganizować Superpuchar Europy w Budapeszcie, dając kibicom nieco radości.

Okoliczności sprawiają, że zmienia się doświadczenie sportu, obecnie ograniczone w większości do transmisji i coraz to nowych form interakcji online. Aplikacje pozwalające włączyć się w doping, wyświetlać wiadomości na ekranach lub zwykłe kartonowe sylwetki kibiców – takie sposoby pojawiały się w tym roku i w niektórych przypadkach mogą pozostać na dłużej. Nawet zakładając ponowne rozluźnienie na wiosnę i powrót do rozgrywek w mniej lub bardziej tradycyjnej formie, organizatorzy szukają już formuły, która pozwoli choć częściowo uratować się przed dalszymi stratami. Stąd właśnie stawianie coraz bardziej na aktywność online, która w czasie pandemii kwitnie.

Co można znaleźć w rozrywce online?

Co ma do tego kasyno internetowe? To dzięki nim możliwe było tak szybkie przeniesienie sportu z trybu offline (na żywo) do online, czyli świata rozrywki wirtualnej. Lecz dzięki infrastrukturze internetowych salonów gier hazardowych możliwe było nie tylko regularne obstawianie zakładów w meczach tenisa czy koszykówki.

Tym, co online casinos oferują swoim klientom, jest również prężnie rozwijający się e-sport. Sport online, czyli rozgrywki sportowe mające miejsce całkowicie w wirtualnej rzeczywistości, to już norma, choć wie o tym niewielu profesjonalnych trenerów czy zawodników. Rocket League czy Dota2 zamiast piłki nożnej czy amerykańskiego baseballu różnią się co prawda wytrzymałością fizyczną graczy, bo rozgrywane są na urządzeniach elektronicznych, jednak do sukcesu we wszystkich dyscyplinach sportowych potrzebne są całe godziny wymagających treningów i ogromne poświęcenie. A to dotyczy również e-sportu.

Przyszłość pod znakiem online i offline

I chociaż przed kilkoma miesiącami zobaczyliśmy powrót na stadiony sportu na żywo, to w obecnej sytuacji nie jest pewne, ile potrwa taka sytuacja. Liczby zachorowań w ciągu dnia, niestety, nie da się zinterpretować inaczej niż jako powrót koronawirusa. Wydaje się wobec tego, że zainteresowanie się e-sportembędzie tylko rosło. Tendencja i tak od lat przemawia na korzyść dyscyplin elektronicznych, teraz – z konieczności – wiele osób się do nich przekona.

Reklama