Katowice: Słynny zegar znika ze stadionu GKS-u

źródło: własne | MK; autor: michał

Katowice: Słynny zegar znika ze stadionu GKS-u Jest na obiekcie od kiedy kibice pamiętają, prawdopodobnie od pierwszych lat stadionu. Wczoraj zniknął, na jeden mecz przed końcem sezonu. Ale spokojnie, powróci po raz trzeci, po renowacji.

Reklama

Nie mamy informacji, kiedy dokładnie został zainstalowany. Zegar na stadionie GKS-u Katowice może sięgać historią 1955 roku, tak przynajmniej uważa Gerard Rother, słynny zawodnik GieKSy. Skromny, ale niezwykle lubiany zegar na Bukowej wczoraj został zdemontowany. To jednak nie koniec jego historii, a jedynie przerwa. Przejdzie renowację i powróci w zmodernizowanej formie.

Choć to tylko chwilowa zmiana, to o zegarze z Bukowej warto napisać. Choćby dlatego, że nie powinno było go być na stadionie od wielu lat. Przecież jeszcze w latach 80. powstała trybuna północna, na szczycie której stanęła wielka konstrukcja mająca być zapleczem elektronicznej tablicy wyników.

Stadion GKS-u Katowice© mirus / stadiony.net

Tyle że ta wielka, wspaniała tablica nigdy nie powstała. W 2010 zamontowano tam co prawda nową tablicę świetlną, ale znacznie mniejszą niż ta planowana pierwotnie. Wtedy stary zegar zza południowej bramki zniknął i miał czekać na ekspozycję w muzeum klubowym na nowym stadionie. Ale wiecie, „nowy stadion” i „Katowice” nie mają się ku sobie od lat 80. właśnie.

Po niecałym roku działania nowej tablicy zapadła decyzja, że północna trybuna zostanie zburzona i w 2011 stary dobry zegar powrócił, ku uciesze wielu kibiców.

Wspomnijmy jeszcze o Ireneuszu Męczyńskim, czyli rękach, które ożywiają katowicki zegar. Człowiek legenda na GieKSie przez prawie 30 lat wprawiał w ruch wskazówkę, a po każdym meczu zabierał mechanizm ze wskazówką do schowka, by nie uległ zniszczeniu. Swoją pracę odziedziczył po ojcu, a sam wprowadził w działanie zegara swojego syna.

Całej rodzinie Męczyńskich życzymy więc, by ich praca została doceniona choćby i w muzeum na nowym stadionie. A kiedy ten powstanie, to już temat na inną okazję...

Reklama