Monachium: Dynamo Drezno przejęło Allianz Arenę

źródło: własne | MK; autor: michał

Monachium: Dynamo Drezno przejęło Allianz Arenę Mieli do przejechania ponad 450 kilometrów, a mimo to zgromadzili na Allianz Arenie więcej widzów niż gospodarze! Dynamo Drezno przywiozło ponad 20 tysięcy kibiców!

Reklama

Wczoraj Allianz Arena nie była ani czerwono-niebieska, ani niebiesko-biała. Choć gospodarzem było TSV Monachium, to w praktyce najliczniejszą grupę stanowili fani Dynama Drezno. Tak przynajmniej ocenia sytuację drezdeński klub, który upiera się, że na podróż do Monachium zdecydowało się ponad 20 tys. widzów!

Tej liczby nie jesteśmy w stanie jednoznacznie potwierdzić, ale wszystko wskazuje na to, że rzeczywiście racja może być po stronie Dynama. We wtorek kibice klubu ze stolicy Saksonii mieli na koncie ok. 15 tys. biletów, w czwartek ta liczba była już blisko 18 tysięcy, a wczoraj południowo-wschodnia część Allianz Areny wyglądała tak:

Allianz Arena

I była zdecydowanie bardziej „nabita” niż północny kraniec (i większość trybuny zachodniej), zajęty przez gospodarzy. Nie pomógł nawet fakt, że TSV 1860 obniżyło ceny biletów na część sektorów do poziomu cen z… Ekstraklasy (7€, czyli 31 zł). Dynamo dumnie obwieściło po meczu, że spośród 43 400 widzów na Allianz Arenie większość była po „żółtej stronie”.

Najazd w sile ponad 20 tysięcy przebił nawet niedawną inwazję Unionu Berlin na Dortmund, a warto pamiętać, że mówimy o 2. Bundeslidze! Według naszych informacji kibice docierali do Monachium najróżniejszymi drogami. Wykupili sporo biletów na loty krajowe, organizowali samochody i autobusy, ale przede wszystkim jechali koleją.

Nic dziwnego, że wczoraj istotne dworce w Monachium obstawiały patrole policji w kamizelkach kuloodpornych i z bronią automatyczną. Największym skandalem całego wyjazdu była jednak ilość śmieci w pociągach. Kibice zostawili za sobą masę butelek po piwie, papierków i opakowań po jedzeniu, były też drobne akty wandalizmu.

Trzeba wspomnieć, że dla kibiców Dynama tak ogromne wyjazdy nie są rzadkością. Zwłaszcza Monachium to dla nich tradycyjnie ważny wyjazd. Z drugiej strony, wczorajsza frekwencja potwierdza dobitnie, że TSV 1860 nie czuje się na Allianz Arenie u siebie i potrzebuje mniejszego obiektu, który nie byłby własnością ich odwiecznego rywala…

Reklama