Konstrukcja już nie potrzebuje podpór, a na stalowym szkielecie zaczęło się układanie membrany dachu. Najbliższe dni mają jednak być zimne, co może zwolnić prace.

Wczoraj na placu budowy w Rostowie nad Donem rozpoczęło się naciąganie membrany dachowej nowego stadionu. Pierwszy z 46 płatów zawisł nad północno-wschodnim narożnikiem i ma ok. 300 m².

Docelowo spółka Sport Engineering zapowiedziała wykorzystanie aż 49,5 tys. m2 membrany, choć sam dach jest znacznie mniejszy. Co jednak ważniejsze – jest już w pełni ułożony. Montaż zakończył się po 20 października, a następnie ruszyło usuwanie tymczasowych podpór pod przekryciem. Ostatnie „żółte słupy” mają zniknąć przed końcem listopada.

Nie ma na razie informacji, kiedy operacja krycia areny zakończy się. Problemem mogą być coraz niższe temperatury. Obecnie w Rostowie jest około zera, a lekka folia PCV używana wg inwestora jako materiał kryjący zmienia swoje właściwości przy tak niskiej temperaturze.

Niezależnie od terminu mieszczący ok. 45 tys. widzów obiekt ma być gotowy w grudniu 2017. Latem 2018 roku będzie gościć mecze grupowe i jeden ćwierćfinał Mistrzostw Świata. Po imprezie FIFA pojemność ma zostać zredukowana do 37 885 miejsc.