Nadzór budowlany dał zielone światło i tym samym zakończył skandalicznie długie oczekiwanie na inaugurację Stadionu Miejskiego w Bielsku-Białej. Otwarcie z nastąpi dwuletnim poślizgiem.

– Odbiory stadionu zakończyły się. Na pierwszym tegorocznym meczu ligowym, który odbędzie się w najbliższy piątek, do dyspozycji kibiców będzie już zatem cały obiekt – informuje „Gazetę Wyborczą” Tomasz Ficoń, rzecznik Urzędu Miejskiego w Bielsku-Białej.

Pozytywna decyzja Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego to ostatni wymagany dokument, by nowy Stadion Miejski w Bielsku-Białej zaczął działać w pełni, tj. z uwzględnieniem zachodniej i południowej trybuny. I tylko wyjątkowemu pośpiechowi nadzoru budowlanego inwestycja zawdzięcza dopuszczenie po zaledwie kilku dniach, podczas gdy inspektorat miał na jej zbadanie trzy tygodnie.

© Filipbb / SSC

Nie można jednak liczyć na komplet publiczności przy okazji pierwszego meczu, ponieważ Wigry Suwałki nie są elektryzującym rywalem dla kibiców do niedawna oglądających Ekstraklasę. Podbeskidzie sprzedaje bilety jedynie na trzy z czterech trybun. Znacznie więcej osób może pojawić się na obiekcie 8-9 października, na kiedy zaplanowano imprezę otwarcia.

To prawie dwa lata od pierwotnej daty inauguracji. Najpierw jednak budowa przedłużyła się o ponad pół roku, a następnie z formalnie niewyjaśnionych do dziś przyczyn dwie trybuny pozostały zamknięte przez ponad rok od ukończenia. Nieoficjalnie: obiekt wymagał licznych poprawek i doposażenia, co miasto próbowało ukryć, nazywając prace „odbiorami”.

Budowa nowego stadionu w Bielsku-Białej ruszyła w lecie 2012 roku. Wstępnie szacowano koszt inwestycji na ok. 80 mln zł, jednak do dziś wydano na niego 135 mln zł.