Reprezentacja Estonii wyprzedaje wszystkie duże mecze, dlatego stadion narodowy urośnie o 5 tysięcy miejsc. Rząd już przeznaczył na ten cel środki.

A. Le Coq Arena to stadion, który znamy doskonale, bo jeszcze 10 lat temu polscy kibice mówili „patrzcie, jaki stadion zbudowali w Estonii”. Wtedy polskie kluby zastanawiały się, gdzie uda się spełnić wymogi UEFA, podczas gdy maleńkie estońskie zespoły nie miały tego problemu.

Dziś Flora Tallin czy Levadia wciąż nie muszą się martwić o to, gdzie zagrają w europejskich pucharach. Za to niezmiennie istniejący stadion jest dla nich za duży. Za to dla reprezentacji Estonii bywa za mały. Kiedy przyjeżdżają tu czołowe europejskie drużyny, trybuny dla prawie 10 tysięcy wyprzedają się do ostatniego miejsca.

Dlatego właściciel stadionu (estońska federacja piłkarska EJL) obstaje za rozbudową do 15 tysięcy. To pozwoli zwiększyć potencjał komercyjny, ale też – według zapowiedzi EJL – obniżyć ceny biletów i zwiększyć popularność futbolu w ogóle. Estoński rząd zarezerwował sumę 5 mln € na ten cel.