Tokio: Znów gorąco wokół Stadionu Olimpijskiego

źródło: własne | MK; autor: michał

Tokio: Znów gorąco wokół Stadionu Olimpijskiego Spekulacje na temat kosztów, kłótnia o źródła finansowania, a teraz nawet doniesienia o zmianie projektanta. to tylko niektóre ze zwrotów akcji w sprawie Stadionu Olimpijskiego w Tokio.

Reklama

Choć jego budowa jeszcze formalnie się nie rozpoczęła, Stadion Olimpijski w Tokio jest przedmiotem kontrowersji już od 2012 roku. Pokazany wtedy zwycięski projekt Zahy Hadid wzbudził szeroką krytykę swą przytłaczającą skalą.

Wkrótce okazało się też, że jego realizacja zamiast 130 mld jenów pochłonie aż 300 miliardów (aż 9 mld zł!). W związku z tym podjęto próby odchudzenia obiektu. Udało się obniżyć koszty do 162,5 mld ¥, czyli 4,8 mld zł. Krytyka wobec samej bryły nieco zelżała, ale nie ucichła całkowicie. Poniżej sami możecie porównać, na ile stadion przestał przytłaczać otoczenie.

Tokyo National Stadium

Znów potwornie drogo?

Przy cenie rzędu 162,5 mld stadion w Tokio wciąż byłby jednym z najdroższych na świecie. Jednak zeszłotygodniowe wydanie „Yomiuri Shimbun” sugeruje, że uaktualniony cennik ponownie poszybował w górę względem dotychczasowych szacunków, tym razem do 250 miliardów (7,5 mld zł), przez co znów może być najdroższym stadionem w historii.

Jakby tego było mało, ta ogromna cena miałaby zostać osiągnięta już po kolejnych cięciach. Te obejmują z kolei odłożenie na później rozsuwanego dachu, zamianę droższych materiałów budowlanych na tańsze, rezygnację z ruchomych dolnych trybun i instalację 15 tys. miejsc tymczasowo, a nie docelowo.

Tokyo National Stadium

Kto za to zapłaci?

W ostatnich tygodniach nie tylko kwestia ostatecznego kosztu, ale i jego podział doprowadziły do spięć. Gubernator Tokio był oburzony, gdy usłyszał, że rząd oczekuje od metropolii wkładu na poziomie 50 mld jenów (1,5 mld zł).

Yoichi Masuzoe zapowiedział wprost, że miasto nie zapłaci za budowę, ponieważ stadion jest inwestycją centralną. Minister edukacji Hakubun Shimomura zapewnił, że poprzedni gubernator Tokio zobowiązał się przekazać takie środki. Ale poprzedni gubernator zaprzecza – zgodził się jedynie uczestniczyć finansowo w przygotowaniu miasta go Igrzysk Olimpijskich 2020, nie w budowie głównego stadionu.

Tokyo National Stadium

Zmienią projektanta?

W weekend „Hochi Shimbun” poinformował, że Japońska Rada Sportu zrezygnuje z usług Zaha Hadid Architects. Powodem miałby być zbyt kosztowny, skomplikowany i kontrowersyjny projekt. Wczoraj jednak biuro irakijskiej projektantki stanowczo zdementowało pogłoski. W specjalnym oświadczeniu ZHA twierdzi, że Japońska Rada Sportu i rząd Japonii podtrzymują współpracę z architektami aż do oddania stadionu w 2019 roku.

Zdążą czy nie zdążą?

Choć 2020 jest pozornie odległą datą, Tokio jest pod ogromną presją czasu. Pierwotnie szacowano czas budowy na 42 miesiące. Dziś to już ok. 50 miesięcy, a więc ponad 4 lata. Tymczasem stadion musi być oddany najpóźniej wiosną 2019, ponieważ ma być główną areną Mistrzostw Świata 2019 w rugby. Aktualnie stary stadion jest już usunięty, ale dopiero późnym latem plac budowy będzie w pełni przygotowany na rozpoczęcie prac.

Reklama