To już ostatnie prace nad obniżaniem kosztów. W lipcu powinien zostać zaprezentowany ostateczny kształt Stadionu Olimpijskiego 2020. Zmiany architektów nie będzie na pewno.

Kończą się ostatnie prace nad koncepcją Stadionu Olimpijskiego w Tokio. Budynek już raz został znacznie zredukowany pod względem wielkości i kosztów, ale wciąż wprowadzane są zmiany. Dopiero po akceptacji ostatecznej wersji Japończycy podpiszą umowę z Zaha Hadid Architects na dostarczenie pełnej dokumentacji projektowej. Nie ma jednak mowy o zmianie architekta, co sugerował niedawno jeden z dzienników.

- To doprowadziłoby do jeszcze większych opóźnień i sprowadziłoby na nas międzynarodową krytykę. Dlatego koncepcja zostanie uszanowana, ale koszty utniemy o tyle, o ile się uda. I na pewno stadion będzie gotowy na Mistrzostwa Świata Rugby w 2019 roku – wyliczał dziś podczas konferencji Yoshiro Mori, szef komitetu organizacyjnego IO 2020.

Z kolei minister edukacji i sportu Hakubun Shimomura zapewnił, że priorytety są dwa i w tej kolejności: zbudować stadion na czas i zminimalizować jego koszt.

Zapowiedział też dziś, że kontrakt na ostateczny projekt stadionu ma zostać podpisany na początku lipca. Jednak jeśli w nadchodzących tygodniach pojawią się nowe rozwiązania, które pomogą osiągnąć oba założone cele, podpisanie umowy z Zaha Hadid Architects może się przesunąć. Mimo to ostateczną wizję powinniśmy poznać w lipcu.