Londyn: West Ham znów wybrany, ale to znów nic pewnego

źródło: własne; autor: michał

Londyn: West Ham znów wybrany, ale to znów nic pewnego Można odczuć deja vu, kiedy władze londyńskiego parku olimpijskiego ponownie ogłaszają West Ham United preferowanym gospodarzem. Ale podobnie jak za pierwszym razem – teraz też sprawa nie jest przesądzona.

Reklama

Podczas wczorajszego posiedzenia London Legacy Development Company wreszcie usłyszeliśmy długo oczekiwaną deklarację. Nie wyścigi F1, nie Leyton Orient i nie szkoła piłkarska, a słynny West Ham United będzie gospodarzem na Stadionie Olimpijskim.

Dokładnie takiej decyzji spodziewali się prawie wszyscy komentatorzy, choć przedłużająca się procedura wyboru nastręczała wątpliwości. Termin ogłoszenia preferowanego gospodarza na najbliższe 99 lat (od 2015 lub 2016) był przesuwany kilkakrotnie, ale ocena procesu nie zmienia się – to jeszcze nic pewnego.

Podczas wczorajszego posiedzenia wybrano bowiem jedynie preferowaną opcję, a na osiągnięcie porozumienia i podpisanie umowy z LLDC West Ham ma teraz 3 miesiące. Wielu wątpi, by taki okres wystarczył. To ironia, ponieważ obie strony wydają się na siebie skazane – żaden inny oferent nie da tak dobrych warunków do funkcjonowania stadionu jak West Ham, a sam klub też nie ma lepszej możliwości do rozwoju niż przeprowadzka.

Rozchodzi się jednak o warunki. LLDC oczekuje nie tylko czynszu i udziału w zyskach z biletów czy prawa do nazwy. Chce także, by West Ham zainwestował swoje środki w przebudowę stadionu na bardziej piłkarski. Tu jednak jest problem, ponieważ klub chce zastosować tańsze trybuny tymczasowe na bieżni, a LLDC dużo droższe trybuny teleskopowe – ruchome. Do tego LLDC oczekuje nawet udziału w zyskach ze sprzedaży klubu przez aktualnych właścicieli.

Argumentacja LLDC jest taka, że dzięki tej przeprowadzce klub zyska na wartości. Co ciekawe, dokładnie tego samego argumentu używają „Młoty”, gdy opisują swoją rolę w poprawie wizerunku i zapewnieniu imprez dla Stadionu Olimpijskiego. Jednocześnie w ostatnich tygodniach rozmów obie strony wysyłały jasne komunikaty, że nawet bez porozumienia sobie poradzą – LLDC, że zapewni imprezy dla stadionu, a West Ham, że bez nowego obiektu nie przestanie się rozwijać. Czy wystarczą trzy miesiące?

Reklama