Wrocław: SMG dostaje 6,5 mln zł rocznie za nic?

źródło: Gazeta.pl; autor: michał

Wrocław: SMG dostaje 6,5 mln zł rocznie za nic? „Gazeta Wyborcza” zwraca uwagę, że amerykańscy doradcy inkasują co rok 6,5 mln zł, choć z ich działalności na rzecz wrocławskiego stadionu żadna znacząca korzyść już najpewniej nie wyniknie...

Reklama

Historia współpracy Wrocławia gigantem rynku rozrywkowego jest krótka i dotkliwa finansowo dla miasta. Na mocy podpisanej w 2009 roku umowy miasto miało zapłacić ponad 100 mln zł (!) w okresie 10 lat, a w zamian SMG miało zarządzać obiektem, „naganiać” gwiazdy na Stadion Miejski i zapełniać kalendarz imprez.

Po audycie okazało się, że z tej współpracy mogą nie wyniknąć prawie żadne wymierne korzyści dla miasta, bo organizowane we współpracy z SMG imprezy (Monster Jam czy koncert George'a Michaela) przyniosły straty. Amerykanów odciąć się jednak od źródła pieniędzy nie da, ponieważ chroni ich podpisana w dobie ogromnego „optymizmu” umowa.

Była ona więc renegocjowana wiosną i obecnie jest znacznie korzystniejsza, ale wciąż niezwykle kosztowna. W myśl zmienionych zapisów zyski SMG będą zmniejszane – w 2012 i 2013 spadną z 9 do 6,5 mln zł rocznie, a później już tylko do 600 tys. co roku aż do wygaśnięcia umowy.

Ale miasto płacić dalej musi, choć ze współpracy wiele nie wynika. Żadna wielka impreza w tym roku nie została zorganizowana dzięki lub we współpracy z SMG, ponieważ SMG nie godzi się na ponoszenie części ryzyka biznesowego (podczas gdy Dynamicom, organizator Polish Masters i koncertu Queenu, pokrył połowę strat).

Ponieważ spółka Wrocław 2012 zapowiedziała, że w 2013 roku nie będzie się już angażowała finansowo w organizację wielkich wydarzeń, praktycznie nie ma możliwości, by SMG przeprowadziło dużą imprezę na stadionie. Co z kolei oznacza, że w 2013 kolejne 6,5 mln zł miasto może oddać „za darmo”. Realną korzyścią jest tylko przeprowadzenie w tym roku szkoleń w USA dla pracowników Wrocław 2012, innych wymiernych zysków nie ma i trudno się ich spodziewać.

Reklama