Gdyby trzeba było wskazać najbardziej niezwykły z nominowanych stadionów, bez wątpienia byłby to ten. W odległej Nowej Zelandii powstał pierwszy w historii obiekt sportowy, który jednocześnie jest całkowicie zadaszony i posiada naturalną murawę. Tylko czy to się sprawdzi?

Zanim powstał

Jeszcze przed przybraniem ostatecznej formy projektu wiadomo było, że w nowozelandzkim regionie Otago powstanie przy okazji Mistrzostw Świata w Rugby stadion wyjątkowy. W planie było bowiem pierwsze w historii całkowite zadaszenie murawy.

Za projekt odpowiedzialna była pracownia Populous, pracująca do spółki z Jasmax. Tym samym obie pracownie stały się uczestnikami najważniejszej inwestycji mundialu w rugby. Stadion w Dunedin był bowiem trzecim co do wielkości, za to największym budowanym od podstaw obiektem całej imprezy. Całość pochłonęła prawie 200 mln NZ$, czyli równowartość ponad 530 mln zł.

Całą konstrukcję podporządkowano nadrzędnej wartości, jaką jest utrzymanie naturalnego boiska mimo zamkniętej bryły obiektu. Trybuny z tego powodu nie tylko zostały obniżone w południową stronę, lecz również podzielone na dwa poziomy, by umożliwić przepływ powietrza. Dach i fasady pokrył w większości przepuszczający światło poliwęglan, w którym zastosowano możliwie duże otwory. Po pierwsze, elewacja znajduje się dopiero na wysokości 5 metrów (co przy tymczasowych trybunach za bramkami umożliwia cyrkulację powietrza), a po drugie w samym dachu zastosowano otwory, które mają zapewnić możliwie duże napowietrzenie obiektu i zachowanie stałej temperatury, zwykle wyższej od tej na zewnątrz o 2-4 stopnie.

Najważniejsze zalety

To pierwszy rok tego – być może – rewolucyjnego rozwiązania, więc trudno ocenić jego funkcjonowanie w rzeczywistości. Tym trudniej, skoro na obiekcie nie odbyło się jeszcze wiele imprez pozasportowych. Za to w teorii stadion prezentuje się świetnie, skoro można na nim połączyć mecze futbolu, rugby i koncerty przy jednocześnie krytej murawie. Do tego należy doliczyć fakt, że Forsyth Barr Stadium zachował wiele funkcji tradycyjnie wiązanych z nowoczesnymi stadionami, jak przestrzeń biznesowa.

Główne wady

Gdyby to rozwiązanie w przeciągu całego sezonu (pierwszy pełny cykl wciąż przed nami) miało się nie przyjąć, stałoby się wyzwaniem na długie lata do przodu. Ponieważ to pierwszy stadion tego rodzaju, to właśnie on zapłaci za wszelkie możliwe błędy. Chodzi nie tylko o te konstrukcyjne, ale też o stosunkowo wątłą warstwę estetyczną, przy której każdy kolejny stadion z podobnym rozwiązaniem może przyćmić swój nowozelandzki pierwowzór.

Na ten i 26 innych stadionów możesz zagłosować w plebiscycie Stadion Roku 2011, organizowanym przez Stadiony.net.