Londyn: Kolejny cios w elewację Olimpijskiego

źródło: Mirror.co.uk; autor: michał

Choć oficjalnie Stadion Olimpijski ma wciąż zostać pokryty płótnem, umowa sponsorska przyjęła kolejny cios. Zrezygnowała komisarz ds. zrównoważonego rozwoju Igrzysk Olimpijskich 2012, oburzona umową sponsorską.

Reklama

Ponieważ sprawy nie opisywaliśmy dotąd w naszym serwisie, na początek należy się wyjaśnienie na temat skandalu związanego z elewacją Stadionu Olimpijskiego. W ramach cięć w projekcie, który przekroczył bardzo znacząco wstępne kosztorysy, zrezygnowano z elementów wartych ok. 20 mln funtów. Wśród nich znalazło się wycenione na 7mln funtów płótno, które miało okryć mało elegancką, stalową konstrukcję.

Stadion Olimpiski w Londynie Tak Stadion Olimpijski wygląda dziś. Fot: Matt Brock (cc: by-nc-sa)

Londyn znalazł jednak sponsora dla tego elementu – firmę Dow Chemicals, która nie koliduje z planami marketingowymi MKOl, ponieważ jest też sponsorem olimpijskim. Niestety skandal wybuchł, kiedy Indie zwróciły uwagę, że firma jest też współodpowiedzialna za jedną z największych katastrof przemysłowych na świecie. Doszło do niej w 1984 roku w hinduskim mieście Bhopal, gdzie wskutek toksycznego wycieku zmarło ok. 15 tys. ludzi, a kolejne tysiące cierpią do dziś z powodu ciężkich chorób. Wyciek nastąpił co prawda zanim Dow przejął zakłady w Bhopal (2001), ale do dziś skutki tamtej katastrofy nie zostały usunięte.

Indie w zeszłym roku groziły nawet, że nie wystąpią na Igrzyskach 2012, jeśli Dow pozostanie oficjalnym sponsorem. Ostatecznie kraj zrezygnował z tej opcji, ale sprawa wciąż budzi ogromne emocje. W grudniu 2011 mieszkańcy Bhopal palili kukły związane z londyńską imprezą.

Stadion Olimpiski w Londynie Wycenione na 7 mln funtów pokrycie elewacji powinno wyglądać tak.

Tymczasem wczoraj ze swojego stanowiska odeszła Meredith Alexander, komisarz ds. zrównoważonego rozwoju. Zadaniem jej komisji w komitecie organizacyjnym IO2012 było zapewnienie, że kompleks olimpijski i cała impreza nie będą się wiązać z negatywnymi skutkami dla środowiska. Nie mogła się pogodzić z podtrzymaniem umowy z Dow Chemicals, dlatego zrezygnowała ze stanowiska. W uzasadnieniu napisała, że nie chce „należeć do towarzystwa broniącego Dow Chemicals”.

Sprawa jest bardzo gorąco komentowana w Wielkiej Brytanii. Postawę byłej komisarz chwalą organizacje praw człowieka, ekologowie, a nawet przedstawiciele władz. Jednak w tej chwili stanowisko londyńskiego komitetu organizacyjnego nie zmienia się – umowa z Dow obowiązuje i jeszcze tej wiosny stadion ma zostać osłonięty płóciennymi „żaluzjami”.

Reklama