Rzeszów: Krok do uspokojenia sytuacji

źródło: Nowiny24.pl; autor: michał

W poniedziałek w rzeszowskim magistracie pojawił się marszałek Mirosław Karapyta. Jego zastrzeżenia to jeden z dwóch czynników blokujących budowę nowej trybuny przy Hetmańskiej. Prezydent obronił kolor krzesełek i nazwę stadionu – informują Nowiny24.pl.

Reklama

Przypomnijmy, że 11. marca do Urzędu Miasta w Rzeszowie przyszło pismo od marszałka województwa, który ma przekazać 85% pieniędzy na budowę nowej trybuny. W piśmie przedstawił zastrzeżenia dotyczące prowadzenia inwestycji. Chodziło przede wszystkim o to, że stadion przy ul. Hetmańskiej jest stadionem Stali Rzeszów, tymczasem pieniądze z unijnego dofinansowania nie mogą służyć do wspierania prywatnych firm.

Dlatego marszałek domagał się usunięcia członu Stal z nazwy stadionu, a z trybun obecnych krzesełek. W poniedziałek prezydent podczas spotkania bronił pozostawienia tych elementów. Według serwisu Nowiny24.pl wszelkie wątpliwości został rozwiane.

- Wytłumaczyliśmy m.in., że kolor krzesełek pochodzi od koloru herbu miasta, a "Stal” to zwyczajowa nazwa tego stadionu używana jeszcze przed wojną. Przecież idąc na koncert przy ul. Hetmańskiej też idzie się na "Stal”, a nie na stadion przy Hetmańskiej – tłumaczy Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.

W tym tygodniu miasto spotka się jeszcze raz z przedstawicielami Stali. Urzędnicy spróbują przekonać sportowców do zmiany piątkowej decyzji, którą wycofali się z osiągniętego wcześniej porozumienia. Tylko wówczas będzie można zacząć budowę przy ul. Hetmańskiej nowej, zadaszonej trybuny.

Reklama