Kraków: Wybory ze stadionem Wisły w roli głównej

źródło: własne; autor: michał

Na kilka dni przed decydującą drugą turą wyborów krakowianie znaleźli w swoich skrzynkach list od Stanisława Kracika. Poza swoimi atutami wymienia jedną inwestycję, która jeszcze długo będzie się odbijać czkawką obecnemu prezydentowi...

Reklama

Niezależnie od wyniku niedzielnych wyborów w Krakowie pewne jest, że wśród wszystkich inwestycji realizowanych w ostatnich latach, to Stadion im. Henryka Reymana odegrał w kampanii najważniejszą rolę. W grze o tysiące głosów kibiców Wisły ich kontrowersyjny stadion stał się najmocniejszą kartą krytyków obecnego prezydenta. Czy zadecyduje o wynikach wyborów?

Ćwierć otwarcia z wielką pompą

Wprowadził go do tej roli sam prezydent Jacek Majchrowski, który 19. sierpnia „oficjalnie zaprezentował” mediom nowy stadion. Wtedy składała się na niego jedna trybuna (otwarcie południowej stało pod znakiem zapytania), ale okazją była próba oświetlenia i nagłośnienia. Wtedy też prezydent w znakomitym nastroju strofował Warszawę, że otwiera tylko trzy trybuny, podczas gdy w Krakowie w listopadzie, a więc z końcem kampanii, będzie już działał gotowy obiekt klasy Elite.

Po tym wydarzeniu parokrotnie odezwała się krytyka w mediach, od regionalnych dzienników po serwisy poświęcone Wiśle Kraków. W największym z nich, WislaKrakow.com, pojawił się tekst nazywający inaugurację akcją propagandową. Oświetlenie dwóch masztów było spięte na krótko, byle na tę chwilę działało. Nagłośnienie było sprawne tylko częściowo. Na budowie uwijali się robotnicy – niby nic dziwnego, ale o tej porze (prezentacja była o 19:30) zwykle budowa była już pusta od paru godzin. Tymczasem podczas prezentacji pracownicy ochoczo uderzali młotkami bez większego sensu, malowali... suchymi pędzlami czy cięli deski na trybunie, choć do niczego nie były potrzebne.

W tle się biją

We wrześniu i październiku do akcji włączyli się radny Paweł Bystrowski z PO i prezes Małopolskiego Związku Piłki Nożnej, Ryszard Niemiec. Ten pierwszy podczas happeningu na Rynku Głównym nazwał stadion Wisły najgorszą inwestycją zrealizowaną przez Jacka Majchrowskiego za jego rządów w Krakowie. Ten drugi z końcem września pisał, że jest niezmiernie zadowolony z bardzo funkcjonalnego obiektu o niebanalnej urodzie. Uznał przy tym Jacka Majchrowskiego za największego dobrodzieja kibiców „Białej Gwiazdy”.

Majchrowski jest winny fatalnej realizacji? Kracik coś zmieni? Skomentuj na facebooku »

Obaj panowie starli się zresztą po raz kolejny na internetowych łamach serwisu SportoweTempo.pl oraz w otwartych listach. Niemiec oskarżył Bystrowskiego o populizm, koniunkturalizm i wyolbrzymianie zarzutów w desperackiej walce o mandat radnego kolejnej kadencji. Bystrowski odpowiedział zarzutami wobec Niemca o nieudolność w zarządzaniu MZPN, uleganie wpływowi i jednostronne wspieranie Majchrowskiego.

Najbardziej merytoryczne zarzuty po obu stronach dotyczyły udziału Bystrowskiego w komisji sportu, w której ten pierwszy powinien był według prezesa MZPN interweniować nieustannie, skoro uważa stadion przy Reymonta za bubel. Ten w odpowiedzi przypomniał, że interweniował już w 2007 roku, a kolejne pisma lądowały „w szufladzie prezydenta”. Bystrowski z końcem października poprosił w oficjalnym piśmie, by prezes MZPN wyjaśnił, dlaczego jego zdaniem stadion jest funkcjonalny i komfortowy. Odpowiedzi nie było.

Przed drugą turą, 29. listopada, Ryszard Niemiec postanowił jednak jeszcze raz wziąć w obronę prezydenta Majchrowskiego, atakując Bystrowskiego. Bystrowski jest już zdystansowany, mandatu radnego ponownie nie otrzymał. Jak twierdzi Niemiec, „Ponieważ swych partyjnych szefów nie wypada mu kąsać, a na drogę wskazaną przez kolegę Sularza wstępować nie wypada, obiektem swych operetkowych szarż uczynił prezydenta Jacka Majchrowskiego”. Ataków Bystrowskiego już nie słychać, za to w felietonie Niemca próżno szukać choćby jednej merytorycznej uwagi.

Nie głosować

W naprawie fatalnych relacji ze środowiskiem kibiców Wisły Kraków nie tylko nie pomagał Majchrowskiemu prezes MZPN, ale i sam kandydat. Wystarczy wspomnieć, że w spocie wyborczym prezydent Majchrowski chwalił się obydwoma stadionami, układając je graficznie tak, że stadion Cracovii był centralnie nad stadionem Wisły (choć w zaproponowanym układzie istniało siedem innych lokalizacji, na których mógł się znaleźć, nie budząc kontrowersji). W kontekście krakowskiej rywalizacji o wyższość i przypisywanej Majchrowskiemu niechęci do Wisły przy jednoczesnym sympatyzowaniu z „Pasami”, pojawiły się komentarze o celowym rozmieszczeniu tych obiektów w taki sposób.

Jeszcze przed pierwszą turą największe serwisy poświęcone Wiśle Kraków włączyły się do politycznej debaty. Zarówno WislaKrakow.com, jak i SKWK.pl powstrzymały się od popierania konkretnych kandydatów. Oba jednak przypomniały swoim czytelnikom, na kogo nie należy głosować, jeśli ktoś sugeruje się interesem klubu. I oba solidarnie podkreśliły, że prezydent Jacek Majchrowski jest współwinny fatalnego prowadzenia inwestycji przy Reymonta, po czym kategorycznie odradziły wspieranie go w wyborach.

Prezydent ignorował głos kibiców "Białej Gwiazdy", wielokrotnie w lekceważący sposób odpowiadając na ich zapytania w sprawie budowy stadionu Wisły. Czas pokazał, że to zaniepokojeni kibice mieli rację - koszty budowy wzrosły z 400 do 510 mln zł, stadion zamiast być gotowy w połowie 2010 roku zostanie w pełni otwarty w połowie roku następnego - mogli przeczytać kibice na WislaKrakow.com.

Jaki wpływ na nastawienie kibiców miały te sugestie? Prawdopodobnie tylko utrwaliły panujący nastrój, jeśli wziąć pod uwagę pojawiające się niemal co mecz przy Reymonta okrzyki. Wśród nich „Majchrowski – gdzie jest ten stadion?!” to najłagodniejszy.

Co zmieni Kracik?

Nieco ponad tydzień przed drugą turą wyborów serwis prowadzony przez kibiców – WislaKrakow.com, przeprowadził wywiad ze Stanisławem Kracikiem, startującym w pojedynku z Majchrowskim. Dzień później materiał przedrukował drugi czołowy wiślacki serwis – SKWK.pl. Wojewoda skrupulatnie wytykał w nim kluczowe potknięcia rywala związane z Wisłą.

Czy zachęcił do siebie kibiców „Białej Gwiazdy”? W rozmowie posługiwał się ogólnikami, a jedyną konkretną zapowiedzią jest kupno telebimów na koszt Miasta. I to tylko jeśli zdanie „Kolejną sprawą jest zakup telebimów i innego wyposażenia niezbędnego do prawidłowego funkcjonowania obiektu” można uznać za deklarację. Kracik zapowiedział też, że „będzie dążył” do zrealizowania zaniechanych przez Majchrowskiego parkingów podziemnych poprzez pozyskanie inwestorów prywatnych. Tyle że i Majchrowski może powiedzieć, że do tego dążył – po prostu nie znaleźli się chętni na koncesje.

W ostatnich dniach do tysięcy skrzynek pocztowych w Krakowie trafiły listy od Kracika, w których zachęca do oddania głosu na swoją osobę. W całostronicowym piśmie z nazwy wymienia tylko jedną inwestycję realizowaną za kadencji Majchrowskiego. To „przepłacona o ponad 100 milionów złotych przebudowa stadionu Wisły”...

Komu zaufają wyborcy – dowiemy się 6 grudnia. Pewne jest jedno – „na Mikołaja” kibice Wisły nie dostaną nowego stadionu, który miał być przecież gotowy w listopadzie. Co gorsza, nie wiadomo, czy dostaną go nawet w rundzie wiosennej. Niewykluczone, że Stadion im. Henryka Reymana otworzy się w pełni dopiero w sezonie 2011/12. Kto przetnie wstęgę? Nieważne, bo inwestycja będzie już na lata dowodem opieszałości, niekompetencji projektantów, kompletnego zaniechania kontroli urzędników i fatalnej komunikacji między wszystkimi kluczowymi podmiotami, z Wisłą włącznie.

Komentarz autora: W ostatnich miesiącach najwięcej w sprawie Stadionu im. Henryka Reymana zrobił ten, którego w powyższym tekście nie wymieniono ani słowem, radny Dariusz Olszówka. Jako jedyny pytał o zdanie kibiców, otwarcie zadawał trudne pytania prezydentowi i jego pełnomocnikom. Nie z każdym z jego zapytań trzeba się zgadzać, ale sumienności w pełnieniu obowiązków odmówić mu nie można. Szkoda, że akurat jego zabrakło w kolejnej kadencji...

Reklama