Wrocław: Były wykonawca atakuje budowę

źródło: NaszeMiasto.pl / "Gazeta Wrocławska"; autor: michał

Mostostal Warszawa w 2009 roku stracił funkcję wykonawcy wrocławskiego stadionu. Teraz inżynierowie firmy odwiedzili budowę i bardzo krytycznie opisali swoje wrażenia w oficjalnym biuletynie firmowym – podała „Gazeta Wrocławska”.

Reklama

Władze Wrocławia rozwiązały umowę z budującym Stadion Miejski Mostostalem Warszawa 30 grudnia 2009. Przyczyną – w dużym skrócie – były poważne opóźnienia i niezadowalająca jakość oraz organizacja wykonywanej pracy. Kilka tygodni trwały spory i negocjacje, aż w końcu firma zgodziła się opuścić plac budowy, a Wrocław odstąpić od kar umownych.

Wykonanie przejął Max Boegl, ale inżynierowie z warszawskiego Mostostalu pojawili się niedawno na budowie. Tym razem w roli zwiedzających. Efektem tej wizyty jest tekst w październikowym numerze „Panoramy” - firmowego biuletynu MW. W publikacji pojawiają się ostre zarzuty pod adresem nie tylko obecnego wykonawcy, ale i inwestora.

Podstawowy argument przeciw firmie Max Boegl to szybkość prac. Według „Panoramy” „nie ma cienia szansy” na wykonanie stadionu w zakładanym na czerwiec 2011 terminie. Dalej są źle wykonane stropy, źle zabezpieczone wykopy pod słupy esplanady wokół stadionu, itd.

Te zarzuty mają jednak nie tyle ośmieszyć obecnego wykonawcę, co uderzyć w Miasto. Każdorazowo bowiem autorzy podkreślają, że w ich przypadku podobne uchybienia i problemy były uznane za podstawę do rozwiązania umowy, a obecni budowniczowie wciąż pracują nad obiektem. Teza tego tekstu jest więc taka, że Wrocław zastosował podwójne standardy.

- Zastanawialiśmy się, czy nie wysłać sprostowania do tego artykułu, ale ostatecznie zrezygnowaliśmy. Nie chcemy się tłumaczyć z zarzutów firmy, która została usunięta z placu budowy między innymi z powodu niedoróbek jakościowych - mówiła dla „Gazety Wrocławskiej” Magdalena Malara, rzeczniczka nadzorującej budowę spółki Wrocław 2012. Jak zapewnia, obydwaj wykonawcy byli kontrolowani dokładnie tak samo. - Teraz też źle wykonane elementy betonowe były odsyłane z budowy. Tylko że było ich mniej niż za poprzedniego wykonawcy. Według Malary nie ma zagrożenia dla terminu ukończenia inwestycji.

Biuro Prasowe Mostostalu Warszawa stara się łagodzić podane argumenty, przypominając, że to materiał publicystyczny, a więc wyrażający subiektywną opinię autora. Nie powinien w żadnym razie być traktowany jako oficjalne stanowisko firmy.

Reklama