Londyn: Klub piłkarski dostanie Olimpijski!

źródło: GreenwhichTime.com; autor: michał

To już pewne – w piątek organizatorzy podali, że po 2012 roku jeden ze stołecznych klubów przejmie Stadion Olimpijski. Czy będzie to „mieszkający po sąsiedzku” West Ham, czy może oddalony o 9km Tottenham? Każdy z nich ma swój plan wobec obiektu – podaje „Greenwich Time”.

Reklama

Odpowiedzialna za przyszłość obiektów olimpijskich organizacja Olympic Park Legacy Company podała w piątek publicznie, że ze wniosków o przejęcie Stadionu Olimpijskiego do kolejnej tury przeszły tylko dwa. Pierwszy od West Ham United, drugi od Tottenhamu.

Nie wiadomo, jaka była całkowita liczba zgłoszeń, ale niedawno ujawniono, że jednym z kandydatów był potentat rynku sportowo-rozrywkowego z USA, firma IMG. Teraz jednak już tylko zespoły z Premier League liczą się w walce i na przekonanie władz do siebie każdy z nich ma nieco ponad kwartał. Ostateczna decyzja zapadnie 31 marca 2011.

fot: Toby Bradbury (creative commons, by-nc-nd)

Jako pierwszy jeszcze przed wbiciem łopaty na placu budowy chęć zarządzania stadionem zgłaszał West Ham. Jednak początkowo władze były bardzo niechętne oddaniu nowego stadionu klubowi piłkarskiemu. Przyczyną takiej postawy były założenia angielskiej kandydatury do organizacji Igrzysk 2012. Według przedstawionego MKOL planu, po imprezie trybuny miały się zmniejszyć do 25 000, a obiekt miał pełnić funkcję narodowego obiektu lekkoatletycznego.

Propozycja West Hamu nie wyklucza takiej sytuacji. Bo choć klub nie wyobraża sobie rezygnacji z 55 000 tymczasowych miejsc, planuje pozostawić wokół boiska bieżnię. Trybuny zostaną zmniejszone, ale tylko nieznacznie – do 60 000.

fot: Nick Atkins (creative commons, by-nc-nd)

Taka sama ma być pojemność w wizji Tottenhamu. Ten jednak nie ma zamiaru pozostawiać bieżni. Wniosek ze strony klubu przyjęto jako niespodziankę, ponieważ zaledwie dzień wcześniej „Koguty” otrzymały pozwolenie na budowę nowego stadionu w miejscu obecnego White Hart Lane. Dziś jednak bliższa klubowi przeprowadzka o 8,8km. A to dlatego, że uwagi konserwatorów zabytków (trzeba ocalić 4 historyczne budynki) podrożyły inwestycję aż o 80 mln Ł, dając łącznie 470 milionów. To suma trudna do przyjęcia dla Tottenhamu. Tymczasem nowy stadion jest absolutnie niezbędny. „Spurs” mieli w ubiegłym sezonie komplet na każdym meczu, a na liście oczekujących na karnety jest 33 000 chętnych. Brakło dla nich miejsca na mieszczących ponad 36 000 widzów trybunach.

Reklama