Białystok: stadion miejski powstaje w ślimaczym tempie

źródło: Gazeta Wyborcza Białystok; autor: Mrówa

Od jesieni miasto nie może ustalić warunków współpracy z pracownią architektoniczną Stefana Kuryłowicza, która ma przygotować projekt stadionu miejskiego. Wiceprezydent Tadeusz Arłukowicz nie traci jednak optymizmu i nadal utrzymuje, że nowoczesny obiekt zostanie oddany do użytku jesienią 2011 r.

Reklama

Zgodnie z harmonogramem prac, przedstawionym w lipcu przez wiceprezydenta Arłukowicza, umowa miała być podpisana jeszcze w październiku. Strony ciągle nie mogą jednak dojść do porozumienia. Nieoficjalnie wiadomo, że rzecz rozbija się o kilka zapisów. Miasto liczy, że za sumę wpisaną w umowie (na projekt zarezerwowano 7 mln zł) pracownia profesora Stefana Kuryłowicza będzie przygotowywać także dodatkowe dokumenty, których nie wymieniono w umowie. Architekt natomiast chciałby za dodatkową pracę ekstrapieniądze. Bo niby dlaczego miałby robić coś za darmo?

I miasto, i projektant powtarzają w kółko, że są na dobrej drodze do porozumienia.

- Wielce prawdopodobne jest, że umowę uda się podpisać w przyszłym tygodniu - usłyszeliśmy wczoraj od Stefana Kuryłowicza.

- Myślę, że ustaliliśmy już 99 proc. szczegółów umowy. Liczymy, że po niedzieli dojdziemy do porozumienia - dodaje Arłukowicz.

Kuryłowicz: Rok na projekt

Projekt, a właściwie koncepcja stadionu przygotowana przez zespół Kuryłowicza została wybrana do realizacji w maju ubiegłego roku. Zwyciężyła czternastu konkurentów. Potem magistrat przyjmował uwagi do niej. Kibicom nie podobało się przełamanie trybun na dwa poziomy, odsunięcie ich od murawy oraz zbyt krótkie - ich zdaniem - zadaszenie trybun. Uwagi miały trafić do projektanta we wrześniu.

Tak przynajmniej wynikało z przedstawionego przez miasto w lipcu dokładnego harmonogramu prac przy ul. Słonecznej. Wynikało z niego, że po wrześniowych negocjacjach w październiku podpisana już będzie umowa o współpracy miasta z pracownią Kuryłowicz&Associates. Część dotycząca rozbiórki starego stadionu miała być gotowa do lutego tego roku. Część, która pozwalałaby starać się o pozwolenie na budowę nowego stadionu - dwa miesiące później. Kuryłowicz już w październiku wspominał w rozmowie z "Gazetą", że to mało realne. - Na przygotowanie projektu w taki sposób, by na etapie robót budowlanych nie pojawiły się niespodzianki, potrzebny jest rok - mówił.

To samo usłyszeliśmy wczoraj.

- Jeżeli w przyszłym tygodniu dojdziemy do porozumienia, to projekt budowlany nowego stadionu będzie gotowy za rok. No może na przełomie lat 2008 i 2009 - uciął dywagacje.

O powodach przeciągania się negocjacji profesor nie chce rozmawiać. Mówi tylko:

- Rzeczywiście, trwa to dosyć długo. O tym, że mogłyby przebiegać szybciej niech świadczy fakt, że w międzyczasie zdążyliśmy wygrać dwa następne konkursy, na zespół biurowy przy ul. Puławskiej oraz campus Ochota w Warszawie. I w jednym, i w drugim przypadku jesteśmy już na etapie starania się o pozwolenie na budowę - opowiada.

Terminy wzięte z księżyca?

Arłukowicz o pokazywanym w lipcu harmonogramie mówi dziś krótko.

- To był optymistyczny plan. Ale okazało się, że pewnych procedur nie uda się przeskoczyć.

Te procedury to przeciągające się negocjacje oraz przekładane terminy zakończenia prac nad projektem. Wczoraj Arłukowicz podał nam nowe daty.

- W drugiej połowie roku chcemy zaczynać prace rozbiórkowe. Budowę nowego stadionu chcemy zacząć w połowie przyszłego roku.

Pokrywa się to z terminami podawanymi przez Kuryłowicza. Z tym, że profesor zakłada, że na budowę potrzebne będą przynajmniej dwa i pół roku. Czyli stadion najwcześniej byłby skończony na początku 2012 r. Arłukowicz próbuje rozładować sytuację.

- Stadion będzie oddany do użytku w październiku 2011 r. - powtarza.

Autor: Andrzej Kłopotowski, Gazeta Wyborcza Białystok, 14.02.2008

Reklama