Problemy ze stadionem GKS Katowice

źródło: pilkanozna.pl; autor: Michał

Prezydent Katowic Piotr Uszok podtrzymał w środę deklarację przejęcia przez miasto stadionu miejscowego GKS. Odpowiedział w ten sposób na zarzuty kibiców. Nie wiadomo, gdzie będą grali piłkarze GKS w przypadku awansu do 2. ligi.

Reklama

Katowicki klub ma problemy z uzyskaniem pozwolenia na organizowanie meczów nawet w trzeciej lidze. W mieście innego stadionu nie ma. W poniedziałek na ulicach Katowic pojawiły się transparenty zarzucające prezydentowi, iż zapomniał o swych obietnicach przedwyborczych.

Stadion GKS leży w granicach administracyjnych... Chorzowa. Część terenu użytkuje Wojewódzki Park Kultury i Wypoczynku, niektóre działki należą do osób prywatnych.

- Nie wycofuję się z tego, co deklarowałem. Zrobimy wszystko, by jak najszybciej przejąć stadion ale zgodnie z prawem. Podstawową sprawą jest uzyskanie prawa własności do gruntu. Bez tego nie można rozpocząć żadnych prac. Trzeba zaznaczyć, że przez minione kilkanaście lat niczego w kwestii uregulowania statusu stadionu nie zrobiono. A teraz kibice żądają załatwienia wszystkiego w kilka miesięcy - powiedział Uszok podczas środowej konferencji prasowej. Przypomniał, że w miejskim wieloletnim planie inwestycyjnym zabezpieczono ponad 20 mln złotych na kupno i modernizację stadionu. Dodał też, że ze względów finansowych nie wchodzi w grę budowa w Katowicach nowego stadionu w innym miejscu.

- Nie wiem naprawdę, co zrobimy, gdyby udało się nam awansować do drugiej ligi. W obecnym stanie obiekt na pewno licencji nie dostanie. A na przebudowę po prostu nie mamy pieniędzy - powiedział zmartwiony były świetny piłkarz, a obecnie prezes GKS Jan Furtok.

Katowicki klub był w latach 90. ubiegłego stulecia potęgą. 10 lat z rzędu grał w europejskich pucharach. W Katowicach gościły takie zespoły jak grecki Aris Saloniki czy francuski Girondins Bordeaux. I zostały przez katowiczan wyeliminowane. W sezonie 2004/2005 zadłużony GKS spadł do 2. ligi ale nie otrzymał licencji na grę. Dzięki decyzji PZPN nie musiał zaczynać rozgrywek w "B" klasie tylko w czwartej lidze.

Zobacz także:

Reklama