Warszawa wciąż tylko planuje

źródło: Życie Warszawy; autor: Krzysztof

Już w przyszłym miesiącu przedstawiciele UEFA skontrolują przebieg przygotowań Polski do organizacji Euro 2012. Zgodnie z decyzją polsko-ukraińskiego komitetu organizacyjnego, mecz otwarcia turnieju ma się odbyć w Warszawie. Tymczasem prace w Warszawie ograniczają się jedynie do, jak na razie, wizji komputerowych.

Reklama

Władze Warszawy planują w najbliższych latach budowę dwóch stadionów: narodowego oraz „Legii bis”. Planowany na prawym brzegu Wisły stadion narodowy ma pomieścić 55 tysięcy widzów. Obiekt Legii będzie miał pojemność 35 tysięcy osób. Ponadto w Warszawie ma powstać hala na 12 tysięcy miejsc.

W przypadku realizacji tych planów, do 2012 roku w centrum Warszawy powstanie jeden z najnowocześniejszych kompleksów sportowych w Europie. Ale przedwczesna radość nie jest wskazana. Na razie pewna jest jedynie budowa nowego stadionu przy ul. Łazienkowskiej. Budowa stadionu narodowego w miejscu Stadionu Dziesięciolecia to inwestycja wysoce niepewna. Władze Warszawy twierdziły, że wszystko zależało od decyzji UEFA w pierwszym etapie selekcji państw kandydujących do organizacji Euro 2012. Jednak Polska i Ukraina znalazły się w gronie trzech kandydatów do organizacji piłkarskich mistrzostw Europy 2012, a w Warszawie nadal nie widać konkretnych działań pozwalających mieć nadzieję na szybkie rozpoczęcie inwestycji w miejscu dzisiejszego Jarmarku Europa.

Tereny Stadionu Dziesięciolecia są własnością Skarbu Państwa. Minister skarbu nie zamierza jednak przekazać ich władzom stolicy. Prawdopodobną formą, w jakiej realizowana miałaby być inwestycja jest więc spółka z udziałem obydwu stron.
Ważną kwestią są oczywiście sprawy finansowe: szacowany koszt budowy dwóch stadionów to około 150 mln euro. Ponieważ miasta nie stać na taki wydatek, w przetargu na budowę stadionu przy ul. Łazienkowskiej jednym z warunków jest sfinansowanie znacznej części prac przez prywatnego inwestora w zamian za późniejsze administrowanie obiektem. Budowa stadionu narodowego byłby prawdopodobnie finansowana w głównej mierze z budżetu państwa i Totalizatora Sportowego.

Reklama