Anglia: Norwich City wstrzymuje kontrowersyjne plany przebudowy Carrow Road
źródło: Stadiony.net; autor: Paulina Skóra
Kibice Norwich City z ulgą przyjęli decyzję o zawieszeniu prac nad modernizacją stadionu Carrow Road. Projekt zakładał m.in. przesiedlenie około 3 000 posiadaczy karnetów, co od początku wywoływało silne protesty wśród sympatyków „Kanarków”.
Reklama
Cztery etapy modernizacji i jeden spór
Plan przebudowy stadionu podzielono na cztery fazy. Pierwsza z nich przewidywała budowę nowej strefy kibica, której realizacja miałaby ruszyć latem 2026 roku. Najwięcej kontrowersji dotyczyło jednak drugiego etapu, planowanego na sezon 2026/2027. To właśnie wtedy sektor kibiców gości miał zostać przeniesiony na dolny poziom River End, co skutkowałoby koniecznością relokacji części fanów Norwich z tej trybuny oraz fragmentu South Stand. Trzecia faza, wyznaczona na sezon 2027/28, miała wprowadzić ofertę premium na River End, South Stand i Barclay Stand. Czwarty etap – najpóźniejszy, przewidywany po 2028 roku – dotyczył przygotowań do kompleksowej przebudowy City Stand.
Najbardziej zapalnym punktem pozostawała jednak reorganizacja układu trybun z etapu drugiego. 70-letni kibic Tony Swan, który od ponad pół wieku zasiada na River End, zainicjował petycję sprzeciwiającą się zmianom. Podczas ostatnich meczów na Carrow Road słychać było skandowanie We will not be moved
, które stało się nieformalnym hasłem protestu. Dla wielu fanów zmiana miejsca oznaczałaby nie tylko utratę dotychczasowego widoku, lecz także rozbicie mikrospołeczności budowanej przez lata.
© Norwich City FC
Presja kibiców działa. Klub naciska „pauzę”
Napięcie narastające wokół projektu sprawiło, że Norwich City zdecydowało się wstrzymać cały proces. Główny udziałowiec klubu, Mark Attanasio, ogłosił decyzję w rozmowie z BBC Radio Norfolk, przyznając, że zarząd musi zrobić krok wstecz
po otrzymaniu licznych sygnałów niezadowolenia.
Kibice skorzystali z okazji, by podczas specjalnego wydania audycji Canary Call wyrazić swoje obawy bezpośrednio Attanasio. Emma Grant podkreśliła: Cieszę się, że przycisk pauzy został wciśnięty. Wreszcie będzie można zastanowić się nad tym, jak klub powinien rozmawiać z kibicami
.
Bridget James z Swaffham stwierdziła natomiast, że dotychczasowe plany sprowadzają się do wykorzenienia 3 000 kibiców w imię korporacyjnego komfortu. Zwróciła także uwagę, że projekt nie ma żadnego wpływu na wyniki drużyny, która znajduje się obecnie na przedostatnim miejscu w Championship.
© Ungry Young Man
Potrzeba spójnego kierunku
Attanasio przyznał, że klub popełnił błąd, nie prowadząc wcześniej szerokich konsultacji. Zapowiedział organizację spotkania z kibicami, które powinno było odbyć się jeszcze przed ogłoszeniem projektu
. W podobnym tonie utrzymany był oficjalny komunikat klubu, w którym zapowiedziano analizę otrzymanych uwag i optymalizację planów. Kibice, których dotyczyła relokacja, zostali zapewnieni, że przez najbliższy rok pozostaną na swoich miejscach.
Dziennikarz i kibic Jack Reeve z Talk Norwich City podkreślił, że sam przylot Attanasio do Wielkiej Brytanii pokazuje wagę problemu. Pauza jest potrzebna, ale martwi mnie brak spójnego myślenia i przywództwa. Klub potrzebuje jasnej wizji
– ocenił. Po ogłoszeniu decyzji organizacja Canaries Trust wydała krótkie oświadczenie, podkreślając, że to dowód skutecznej współpracy między różnymi grupami kibiców i szerszą społecznością fanowską.
Reklama
Stadiony