LKE: Rayo boi się ultrasów Lecha. „Jedna z najbardziej przerażających grup w Europie”

źródło: Stadiony.net; autor: Miguel Ciołczyk Garcia

LKE: Rayo boi się ultrasów Lecha. „Jedna z najbardziej przerażających grup w Europie” Do meczu Rayo Vallecano-Lech Poznań został jeszcze miesiąc, ale Hiszpanie już myślą o tym spotkaniu. Lokalne media ostrzegają przed przyjezdnymi kibicami, zwłaszcza z grupy Terror Machine, na którą będą czekać ultrasi Rayo – Bukaneros. „Zwykli” fani boją się o bezpieczeństwo, zwłaszcza, że stadion nie ma wydzielonego sektora dla gości.

Reklama

A wystarczyło postawić ogrodzenie…

Sektor przyjezdnych Estadio de Vallecas de facto nie istnieje. Rayo Vallecano zrzuca odpowiedzialność za odgrodzenie go i przygotowanie na właściciela stadionu – Wspólnotę Madrytu. Władze z kolei stwierdziły, że zajmie to… 7 do 8 miesięcy. Efekt? Sektor został zamknięty na mecze La Liga do końca sezonu.

Ale na mecze Ligi Konferencji organizatorzy wymagają, aby 5% miejsc – 700 w przypadku stadionu Rayo – zostało udostępnionych dla przyjezdnych. A brak płotu oznacza, że jedyne, co będzie odgradzać kibiców gości od kibiców Rayo to ochrona i policja.

Już przed meczem Rayo-Shkëndija (2:0) pojawiły się obawy, gdy 100 ultrasów macedońskiego klubu wyruszyło do Madrytu, by wesprzeć swoją drużynę. Wzmocniona obecność policji wystarczyła, by obeszło się bez incydentów, ale media już ostrzegają przed następnym rywalem drużyny z Vallecas: Lechem Poznań.

Polscy ultrasi mają złą sławę w Hiszpanii.© KKSLECH.com | Polscy ultrasi mają złą sławę w Hiszpanii.

Terror w Vallecas

Najpoważniejszy problem pojawi się wraz z wizytą Lecha Poznań i Terror Machine – pisze Alex Salguero w COPE. Ci skrajnie prawicowi ultrasi są o wiele liczniejsi i uznawani za jednych z najgroźniejszych w Europie – bije na alarm dziennikarz.

6 listopada Rayo zagra u siebie z Lechem Poznań, polską drużyną, której kibice, znani jako Terror Machine, mają wątpliwą reputację jednej z najbardziej przerażających grup kibiców w Europie. W swoim kraju rywalizują z innymi bardzo agresywnymi grupami, m.in. kibicami Legii Warszawa – ostrzega José David Palacio z SER, wspominając zamieszki w Madrycie, które w 2016 roku skończyły się zatrzymaniem 13 ultrasów Legii i obrażeniami kilku hiszpańskich funkcjonariuszy. To starcie będzie najbardziej delikatne pod względem bezpieczeństwa – wtóruje Mario Cortijo z Vozpopuli.

Sytuacji nie poprawia obecność Bukaneros, czyli skrajnie lewicowych ultrasów Rayo, wyznających ideologię anarchizmu i antyfaszyzmu. Bukaneros liczą ponad 300 członków, a wielu z nich jest obserwowanych przez policję jako niebezpieczni. Na szczęście zajmują oni sektor za bramką, czyli daleko od umieszczonego na trybunie wzdłuż boiska przy przeciwnej bramce sektora kibiców przyjezdnych, jednak mecz i tak najprawdopodobniej zostanie określony jako wysokiego ryzyka. Kibice mogą się spodziewać jeszcze większej obstawy policyjnej, niż w starciu z Shkëndiją. Wtedy funkcjonariuszy było ponad 300. Wszyscy mówią już o Polakach – przyznawali wtedy fani Rayo.

Celem Bukaneros jest walka z faszyzmem, rasizmem i futbolem opartym na biznesie.© MM Groundhopping | Celem Bukaneros jest walka z faszyzmem, rasizmem i futbolem opartym na biznesie.

Reklama