Kraków: Dotkliwa kara dla Wisły Kraków. Klub zamknie niemal cały stadion i straci 1.2 mln zł
źródło: Stadiony.net; autor: Jakub Ducki
Komisja Dyscyplinarna PZPN nie miała litości dla Wisły Kraków. Po widowisku przy Reymonta z Ruchem Chorzów, klub został surowo ukarany. Władze PZPN nałożyły karę w postaci zamknięcia niemal całego stadionu na najbliższy mecz domowy.
Reklama
Fajerwerki i przerwy w meczu
Spotkanie Wisły Kraków z Ruchem Chorzów, określane mianem „meczu przyjaźni”, przyciągnęło na trybuny niemal komplet publiczności - blisko 30 tysięcy widzów. Atmosfera była gorąca przede wszystkim z powodu tego, co działo się na trybunach Stadionu im Henryka Reymana.
Na stadionie pojawiły się race, świece dymne i fajerwerki, a widowisko wielokrotnie tonęło w kłębach dymu. Sędzia Tomasz Marciniak aż trzykrotnie przerywał spotkanie, a do pierwszej połowy doliczono niemal kwadrans. Choć na boisku Wisła odniosła pewne zwycięstwo 3:0 i umocniła się na pozycji lidera 1. Ligi, to wydarzenia na trybunach miały swoje konsekwencje.
Komisja Dyscyplinarna PZPN z surową decyzją
W piątek Wisła Kraków poinformowała o decyzji Komisji Dyscyplinarnej PZPN. „Komisja Dyscyplinarna postanowiła ukarać klub Wisła Kraków karą dyscyplinarną w postaci zakazu rozgrywania jednego meczu w rozgrywkach Betclic 1 ligi z udziałem publiczności w części stadionu poprzez wyłączenie trybun A, B, C, D, E13, E14, E21-E26, G, H oraz Sektora Gości na mecz ze Stalą Rzeszów. Klub zamierza podjąć działania w celu odwołania się od decyzji komisji. O dalszych krokach będziemy informować na bieżąco w następnych komunikatach”, czytamy w oświadczeniu opublikowanym przez Wisłę.
Tweet Wisły Kraków https://x.com/wislakrakowsa/status/1976571594475520502
— Wisła Kraków (@WislaKrakowSA) June 2, 2025
W praktyce oznacza to, że na spotkanie ze Stalą Rzeszów zamknięte zostaną wszystkie sektory na trybunach zachodniej, północnej i południowej. Dostępne pozostaną jedynie miejsca na trybunie wschodniej (E11, E12, E15 I E16) oraz w narożniku południowo-wschodnim, gdzie znajduje się sektor rodzinny.
Decyzja oznacza poważne ograniczenie pojemności stadionu. W normalnych warunkach obiekt mieści niemal 33 tysiące widzów, a teraz na trybunach zasiądzie zaledwie niewielki procent tej liczby.
Władze Wisły zapowiedziały, że nie zamierzają pozostawić decyzji PZPN bez odpowiedzi. Klub zapowiedział złożenie odwołania, wskazując, że kara jest nieproporcjonalna do przewinienia. Działacze liczą, że Komisja Odwoławcza PZPN przyjrzy się sprawie raz jeszcze i złagodzi wymiar sankcji.
Kara nieporównywalna z innymi
Prezes Wisły Kraków, Jarosław Królewski, nie krył rozczarowania decyzją federacji. Jeszcze kilka dni wcześniej publicznie chwalił atmosferę panującą przy Reymonta. Gdy jednak ogłoszono karę, Królewski nie ukrywał frustracji. Na platformie X (dawniej Twitter) prezes Wisły przywołał kilka przykładów z ostatnich miesięcy, pokazując – jego zdaniem – nierówne traktowanie klubów przez Komisję Dyscyplinarną.
„Przypomnę, z lokalnego podwórka: bieganie po dachu kibiców dwóch drużyn przy ulicy Kałuży podczas meczu. Efekt: niewysoka kara finansowa plus martwy zakaz wyjazdowy. Kilka tysięcy kibiców, za to ani jednego ochroniarza w trakcie meczu. Efekt: 50 tysięcy PLN kary. Korupcja w 2003/2004 – efekt: 1 mln PLN kary. Fajerwerki WK – efekt: zamknięcie niemal całego stadionu”, napisał Królewski.
Prezes Wisły podkreślił, że jego zdaniem sankcja jest zbyt surowa, a jej skutki finansowe mogą być dla klubu dotkliwe. Zgodnie z jego wyliczeniami strata z tytułu zamknięcia większości trybun może przekroczyć 1,2 miliona złotych, głównie z powodu utraconych przychodów z biletów i gastronomii.
Tweet Jarokrólewski https://x.com/jarokrolewski/status/1976586944831181209
— Jarokrólewski (@jarokrolewski) June 2, 2025
Reklama
Stadiony