Cagliari musi uzbroić się w cierpliwość. Budowa nowego stadionu, która miała ruszyć niebawem, została oficjalnie przesunięta na 2028 rok. W tle decyzji znajduje się rosnący koszt inwestycji, niepewne źródła finansowania i krytyka opozycji wobec miejskich władz.

Finansowanie przesunięte, projekt odłożony

Podczas posiedzenia Rady Miasta Cagliari, które odbyło się 29 lipca, zatwierdzono poprawki do budżetu miasta na lata 2025–2027. Jednym z najbardziej kontrowersyjnych punktów była decyzja o przesunięciu 24 milionów euro z puli regionalnej przeznaczonej na budowę nowego stadionu. W budżecie pojawiły się korekty: –9 mln € w 2025 roku, –10 mln € w 2026 i –5 mln € w 2027. Jako powód wskazano przesunięcie rozpoczęcia inwestycji na rok 2028.

Tych pieniędzy nie ma – komentował radny Giuseppe Farris z opozycyjnej formacji Civica24. Chociaż ujawniono, że koszty budowy wzrosły o 40 milionów euro, okazuje się, że planowanie opóźniło się o trzy lata.

Koszty wystrzeliły, brakuje 40 milionów

Pierwotnie zakładano, że nowy stadion dla Cagliari Calcio będzie kosztował ok. 160 mln €. Obecnie kwota przekracza 209 mln, a do zamknięcia budżetu wciąż brakuje 40 mln. To efekt zarówno wzrostu cen surowców, jak i zmian projektowych – pojemność stadionu zwiększono, a pozytywna ocena środowiskowa (PAUR) zawiera szereg zaleceń, które także wpływają na finalne koszty.

Zgodnie z aktualnym planem, obiekt ma pomieścić 30 tysięcy widzów, ale nie będzie to wyłącznie stadion. Projekt obejmuje również hotel z 126 pokojami, centrum konferencyjne o powierzchni 2 000 m², spa (4 000 m²) oraz bar – wszystkie te elementy mają być zarządzane przez prywatne podmioty.

© Cagliari Calcio

Kto sfinansuje brakujące miliony?

Burmistrz Cagliari Massimo Zedda wskazuje na centralny rząd jako źródło brakującego finansowania. Czekamy na decyzje innych – mówił Zedda w trakcie obrad. Chodzi o fundusz modernizacyjny o wartości 300 mln €, który ma być przeznaczony na stadiony mogące gościć turniej Euro 2032. Jesteśmy pierwsi, obok Florencji. Nie ma innych konkurentów na naszym poziomie zaawansowania – dodał.

Wątpliwości nie brakuje. Głównym pytaniem pozostaje, dlaczego środki publiczne mają wspierać projekt, z którego bezpośrednie korzyści finansowe czerpać będzie Cagliari Calcio – należące do Tommaso Giuliniego.

Wysoki koszt weryfikacji, kontrowersje wokół przejrzystości

Dodatkowe kontrowersje wzbudziło przeznaczenie 2,315 mln € – z 10-milionowego wkładu gminy – na przyznanie usługi weryfikacji ostatecznego i wykonawczego projektu koncesji na budowę i zarządzanie nowym stadionem Cagliari. To nieco za duża kwota. Ktoś powinien to uzasadnić, nie krył zastrzeżeń Giuseppe Farris.

Środki te są już przewidziane i przeznaczone na ocenę projektu: tego typu sformułowania istniały już wówczas i można je znaleźć w budżecie na rok 2024. Nie ma żadnych zmian; wręcz przeciwnie, mamy nadzieję, że koszty rozbiórki się zmniejszą, biorąc pod uwagę, że wówczas sporządzono jedynie przybliżone szacunki, odpowiedział burmistrz Zedda.

© Cagliari Calcio

„Nie ma pieniędzy, nie ma planu”

Radni opozycyjni nie ukrywają sceptycyzmu wobec zapewnień administracji. Farris zauważył, że mimo deklaracji medialnych, do tej pory z regionalnych 50 mln € nie trafiło do gminy ani jedno euro. Jeśli PAUR wpływa teraz na koszty ze względu na wymagane wymogi, oznacza to, że pierwotny projekt był wyjątkowo powierzchowny – ocenił.

Wątpliwości co do tego, co robicie ze stadionem, pozostają i są silne. Przesunięcie środków regionalnych jest zapisane czarno na białym, dodał Roberto Mura z opozycji.

W środę 30 lipca w Palazzo Regio zaplanowano spotkanie kluczowych stron projektu. Wśród obecnych mają być przedstawiciele UEFA (Michele Uva), Włoska Federacja Piłki Nożnej, burmistrz Zedda, radni miasta oraz właściciel Cagliari Calcio Tommaso Giulini. Spotkanie ma dotyczyć możliwości pozyskania środków na modernizację infrastruktury sportowej w kontekście Euro 2032.