Urząd Miasta Barcelony przedłużył po raz drugi pozwolenie na prowadzenie prac na Camp Nou przez całą dobę w dni robocze, od poniedziałku do piątku. Tym razem pozwolenie zostało przedłużone o kolejne cztery tygodnie, jeśli prace będą odbywać się zgodnie z wymaganiami.

Kolejne pozwolenie

Klub od 24 marca posiada zezwolenie na prowadzenie prac z użyciem maszyn wewnątrz i na zewnątrz stadionu bez przerwy, od godziny 08:00 w poniedziałek do północy z piątku na sobotę. Jest to ten sam harmonogram, który został odnowiony do 31 maja, po wygaśnięciu poprzedniej licencji.

Dzięki przedłużeniu pozwolenia, firma budowlana Limak, zatrudniona przez Barcelonę, oraz podwykonawcy mogą kontynuować prace przez 112 godzin ciągłego działania od poniedziałku do piątku. Soboty pozostają dniami roboczymi, z godzinami pracy ograniczonymi do między 10:00 a 20:00. To już trzeci raz, kiedy miasto udziela pozwolenia na prowadzenie prac bez przerwy, aby przyspieszyć modernizację stadionu.

Zobowiązanie do monitorowania

Władze dzielnicy Les Corts zobowiązały się do dalszego przeprowadzania kontroli hałasu i oświetlenia, aby upewnić się, że poziomy zakłócające spokój mieszkańców nie będą przekraczane. Mieszkańcy okolic Camp Nou i organizacje sąsiedzkie skarżyły się na hałas związany z pracą maszyn, który obudził ich w nocy z piątku na sobotę, poza dozwolonymi godzinami pracy.

Do incydentu doszło między 01:00 a 03:05 w nocy z 5 kwietnia, tuż przed przedłużeniem pozwolenia na prace 24-godzinne, które miało obowiązywać od 7 do 30 kwietnia. Filmy nagrane przez niektórych mieszkańców pokazują, jak pracownik używa polerki do wygładzania nawierzchni na jednym z korytarzy stadionu, co powodowało hałas i unoszący się kurz. Miasto zapewnia, że przedłużenie licencji na prace bez przerwy zostało dokonane po uzyskaniu zgody od stowarzyszeń sąsiedzkich.

© FC Barcelona

Potencjalne naruszenie harmonogramu

Urząd Miasta poinformował, że badał ewentualne naruszenie ustalonego harmonogramu prac. Dzielnica Les Corts wskazała, że jej techniczne służby sprawdzą ten incydent i skontaktowały się z FC Barceloną w tej sprawie. Z kolei klub stwierdził, że skontaktował się z firmą Limak, aby wyjaśnić sytuację i zapobiec podobnym incydentom w przyszłości. Klub przypisał domniemane naruszenie jednemu pracownikowi firmy podwykonawczej.