Sobotni mecz Cracovii z Pogonią Szczecin z powodu obfitych opadów deszczu stał pod ogromnym znakiem zapytania. W mediach społecznościowych pojawiły się informacje, że woda dostała się do budynku klubowego, a Polskę obiegło także zdjęcie zalanych ławek rezerwowych.

Wiele uszkodzeń

Na kilkadziesiąt minut przed planowanym rozpoczęciem spotkania pojawił się komunikat, że mecz jednak się odbędzie, ale bez kibiców. Było pewne, że ulewa pozostawiła po sobie szkody, które trzeba będzie naprawić. Straty wyceniono na 110 000 zł. Do tej kwoty trzeba doliczyć 200 000 zł straty z tytułu braku wpływów z dnia meczowego.

Uszkodzony jest przede wszystkim system zasilający monitoring stadionowy oraz pomieszczenia klubowe, ponieważ zostały one zalane w trakcie nasilonych i gwałtownych opadów deszczu. Aktualnie trwają prace związane z usuwaniem skutków zalania oraz naprawcze na stadionie Cracovii, aby spełnić wymagania w zakresie organizacji imprez masowych z udziałem publiczności - poinformowała Marzena Młynarczyk-Warwas, rzecznik Cracovii w rozmowie z WP SportoweFakty.

© Grzegorz Kaliciak

Czekają na inne decyzje

A to z pewnością nie koniec problemów Cracovii. Policja oraz Komisja Ligi przyglądają się sprawie pojawienia się kibiców na trybunach stadionu przy Kałuży, mimo że klub oficjalnie poinformował, że spotkanie to odbędzie się bez publiczności. Decyzja była skutkiem odwołania ochrony o godzinie 14:00, ponieważ spodziewano się, że delegat PZPN nie dopuści do rozegrania spotkania ze względu na fatalny stan murawy i obfite opady deszczu.

Niestety dla Cracovii, pod bramami stadionu pojawili się kibice, którym udało się wejść na obiekt. W momencie, gdy kibicom udało się jakimś sposobem wejść na sektory, nie została podjęta żadna interwencja policji. A służb porządkowych już nie było. Doszło więc do naruszenia przepisów dotyczących organizacji imprez masowych, ponieważ na stadionie pojawiło się więcej niż 999 kibiców.

© Grzegorz Kaliciak