Rząd Księstwa Andory w sierpniu przyszłego roku wymieni nawierzchnię stadionu narodowego na sztuczną, z okazji awansu narodowej drużyny rugby VPC Andorra do Dywizji Honorowej B. Na tym obiekcie swoje mecze rozgrywa między innymi klub piłkarski należący do Gerarda Piqué.

Na pierwszym miejscu rugby

O decyzji przeprowadzenia modernizacji Stadionu Narodowego poinformowała Minister Kultury, Młodzieży i Sportu Mònica Bonell. Propozycja rządu nabrała znaczenia po spadku FC Andorra do Primera Federación. Natomiast narodowa reprezentacja rugby VPC Andorra 12 maja awansowała do drugiej kategorii hiszpańskiego rugby, División de Honor B, co oczywiście nadaje priorytet jej potrzebom.

To jednak stwarza poważny problem dla klubu Gerarda Piqué, ponieważ Królewska Hiszpańska Federacja Piłki Nożnej (RFEF) wymaga, aby drużyny grające w Primera Federación miały boisko z naturalną trawą. W związku z tym FC Andorra musi znaleźć inny stadion do rozgrywania swoich domowych meczów.

© Groundhopping.se

FC Andora zagra w Hiszpanii?

O klubie i jego właścicielu, Gerardzie Piqué, zrobiło się głośno już w październiku ubiegłego roku. Były piłkarz FC Barcelony zagroził opuszczeniem kraju przez FC Andorra z powodu niemożności rozgrywania meczów na Stadionie Narodowym po wygaśnięciu umowy dzierżawy obiektu w czerwcu 2024 roku. Teraz przeniesienie drużyny na terytorium Hiszpanii wydaje się bardziej prawdopodobne niż kiedykolwiek wcześniej.

FC Andorra przygotowywała projekt budowy nowego stadionu w Encamp w Andorze, który miał kosztować 26 mln €. Jednak przeszkody związane z przekierowaniem wydatków na ten cel okazały się nie do pokonania. W lipcu ubiegłego roku przyznano tymczasowe zezwolenie i klub miał pół roku na dostarczenie uzupełniającej dokumentacji do projektu. Do tego jednak nie doszło.

Według Altaveu klub chciałby przeprowadzić inwestycję na wzór stadionu Johana Cruyffa w Barcelonie. Jednak projekt ten nie mógł zostać zrealizowany, ponieważ obecnie koszt wyniósłby około 37 mln €. Przyczyną tego wzrostu są m.in. rosyjska inwazja na Ukrainę, boom budowlany w kraju Pirenejów, inflacyjna spirala oraz wymagania stawiane przez LaLigę.

© stadiumgallery

Szukali rozwiązania

W lutym zeszłego roku doszło do spotkania pomiędzy ministrem sportu Andory oraz sekretarzem stanu ds. sportu z przedstawicielami klubu. Obie strony będą pracować nad jak najszybszym znalezieniem rozwiązania pod przewodnictwem FC Andorra, ale przy współpracy i zrozumieniu wszystkich zaangażowanych podmiotów, aby promować wspaniały projekt naszego kraju - taki przekaz płynął wówczas od osób decyzyjnych.

Podczas spotkania klub podkreślił chęć pozostania w Andorze, dlatego też trwały prace nad znalezieniem lokalizacji pod budowę stadionu, choć w kraju brakuje gruntów. Powstało kilka scenariuszy. Jednym z nich mogłoby być osiągnięcie porozumienia z gminą Comú d'Andorra la Vella w sprawie modernizacji historycznego stadionu Estadi Comunal, zbudowanego w 1990 roku, który wymaga gruntownej renowacji i obecnie może pomieścić jedynie 500 widzów.

Sprawa ta jednak nie nabrała rozpędu, a kończąca się umowa dzierżawy oraz planowana wymiana murawy na stadionie narodowym zdają się coraz bardziej zmuszać drużynę do opuszczenia kraju.

© Moon Hopper