Gniezno: Stadion Startu całkowicie zalany. Co z meczem?
źródło: Stadiony.net; autor: Paulina Skóra
W poniedziałek przez Gniezno przeszły gwałtowne opady deszczu. Trwały one trzy godziny, a w tym czasie na miasto spadły hektolitry wody. Zalało główne ulice, posesje i parki. Ucierpiał także stadion Startu Gniezno, a uwięzieni w budynku pracownicy klubu z przerażeniem patrzyli na to, co działo się za oknem.
Reklama
„Zostaliśmy uwięzieni”
Na torze żużlowym pojawiło się tak dużo wody, że poruszanie się po owalu było możliwe tylko w kaloszach. Po tym jak opady ustały, pracownicy Ultrapur Startu Gniezno zabrali się za usuwanie wody z areny, choć nie jest to zadanie łatwe. Woda wlewała się na stadion od ulicy Wrzesińskiej. Tor i murawa bardzo szybko zamieniły się w wielki staw. Obiekt ma odwodnienie liniowe i studzienki, ale nie nadążały one z odprowadzeniem wody. Opad był tak intensywny i tak dużo wody spadło w jednym czasie, że wszystkie zabezpieczenia okazały się nieskuteczne.
„Zostaliśmy uwięzieni. Woda stała nie tylko na torze i murawie stadionu, ale i na parkingu. Jedynie wysokim autem można było wyjechać. Najpierw trzeba się jednak było do tego auta dostać, a to łatwe nie było” - mówi Radosław Majewski, dyrektor Startu cytowany przez sport.interia.pl.
Zrobili wszystko, co w ich mocy
Wraz z ustaniem opadów rozpoczęła się walka z czasem, ponieważ na 22 maja został zaplanowany mecz pomiędzy Startem Gniezno i drużyną Landshut Devils. „Robimy wszystko, aby uporać się z wodą i przystąpić do środowego meczu! Trzymajcie kciuki, działamy!” - takie słowa można przeczytać na Facebook’u klubu z Gniezna.
Teraz jest już jednak jasne, że to spotkanie nie dojdzie do skutku. Jednak nie ze względu na nieprzygotowany tor, ponieważ po poniedziałkowej ulewie nie ma już ani śladu. We wtorek przeprowadzony został nawet trening na tym obiekcie. Organizatorzy obawiają się jednak o pogodę, która według prognoz ma być w środę niekorzystna. „Niekorzystne warunki atmosferyczne na wszystkich prognozach pogody zmusiły GKSŻ i PZMot do podjęcia takiej a nie innej decyzji” - czytamy w komunikacie klubu.
Reklama