Chorzów: Krajobraz po Derbach Śląska

źródło: Stadiony.net; autor: Paulina Skóra

Chorzów: Krajobraz po Derbach Śląska Z trybun Kotła Czarownic starcie Ruchu Chorzów z Górnikiem Zabrze oglądało ponad 38 000 kibiców. Wielkie Derby Śląska wróciły po 15 latach na Stadion Śląski, ale święto zamieniło się w demolkę. Co się stało?

Reklama

Wyjaśnienia na konferencji

Zdewastowane zostały toalety, w których wyrywano drzwi, kabiny WC, grzejniki, kafelki ze ścian. Wyłamane zostało też wejście do znajdującej się na terenie sektora gości serwerowni, gdzie zastano powyrywane kable i zniszczony tworzący ją sprzęt. Na szczęście dzięki sprawnej reakcji pracowników Stadionu Śląskiego i zastosowanym procedurom nie było konieczności przerywania meczu pomimo tych uszkodzeń - czytamy w oświadczeniu opublikowanym przez Stadion Śląski.

Do zniszczeń w sektorze gości w poniedziałek odnieśli się także Adam Strzyżewski, dyrektor Stadionu Śląskiego oraz Seweryn Siemianowski, prezes Ruchu Chorzów. Na konferencję prasową w tej sprawie zaproszony był także przedstawiciel Górnika Zabrza, ale z zaproszenia nie skorzystał.

Stadion Śląski© P. Manowski

Ile to będzie kosztować?

Trwa szacowanie strat, a w Ruchu Chorzów zaznaczają, że jedno jest pewne - będą to niebagatelne kwoty. Klub z Cichej, jako organizator imprezy masowej, będzie oczekiwać ich pokrycia od sprawców. Wiadomo już, że sektor gości będzie zamknięty przez co najmniej trzy miesiące. Musimy dokonać napraw. Jako Stadion Śląski, domagamy się w tym przypadku kwot od Ruchu, bo tak jest skonstruowana umowa, a podejrzewam, że Ruch na zasadzie regresu będzie się domagał pokrycia wszystkich strat od Górnika – mówił Adam Strzyżewski.

Stadion Śląski© P. Manowski

Kto zapłaci za szkody?

Prezes Ruchu oświadczył natomiast, że straty zostaną pokryte przez Górnika, bo takie jest prawo związkowe. Kluby są odpowiedzialne za zorganizowane grupy kibiców. Szkody już sięgają kilkuset tysięcy.

W poniedziałek, 18 marca, Górnik Zabrze wydał oświadczenie, w którym stwierdza, że nie powinien ponosić odpowiedzialności za brak właściwego nadzoru organizatora imprezy masowej. Dodają także, że ich biuro bezpieczeństwa nie uczestniczyło w protokolarnym odbiorze oraz zdaniu sektora gości, co stanowi standardową procedurę. Te oskarżenia odparł jednak Seweryn Siemianowski. Zaznaczył on, że przedstawiciel klubu z Zabrza, Rafał Mitręga, miał wizję lokalną przed i po meczu.

Odniesiono się także do strat spowodowanych przez kibiców Ruchu Chorzów. Prezes Niebieskich stwierdził, że to błahostka w porównaniu do tego, co odbyło się na sektorze gości. Dyrektor Stadionu Śląskiego dodał, że były to jedynie wlepki i kilka połamanych desek klozetowych. Nie odnotowaliśmy poza tym żadnych strat infrastrukturalnych – zaznaczył.

Stadion Śląski© P. Manowski

Reklama