Finał Mistrzostw Świata to najważniejsze futbolowe wydarzenie czterolecia, więc nie dziwi, że o prawo goszczenia dwóch najlepszych drużyn globu toczy się do końca ostra rywalizacja. Ostatnio zaś pojawiły się pewne wskazówki na temat tego, kto zwyciężył.

Wyjątkowe mistrzostwa, wyjątkowa okazja

Mundial 2026 jako pierwszy w historii zostanie rozegrany w trzech państwach równocześnie, bo na gospodarzy wybrano Stany Zjednoczone, Meksyk i Kanadę. Na arenach trzech największych państw regionu, które zostały niedawno zwolnione z eliminacji, zagości 48 reprezentacji, co jest kolejną nowością, bo dotąd do walki o miano mistrza świata stawały 32 drużyny.

Jak powszechnie wiadomo, Amerykanie uwielbiają stać na czele postępu, więc i tu okazja jest niezwykle kusząca, bo zarówno oglądalność, jak i zyski płynące z organizacji turnieju rosną z każdym wydarzeniem. Szczególnie lukratywne będzie oczywiście zorganizowanie meczu finałowego, tym bardziej, że wg najnowszych doniesień Sports Business Journal FIFA ma dać dużą wolność gospodarzom mistrzostw w organizacji stref kibica i atrakcji, ułatwiając zwiększenie przychodów.

© Richard | AT&T  Stadium

Kto kandydował do organizacji finału?

Od początku jasne było, że jako największy kraj, który może poszczycić się obecnością 9 obiektów na liście 10 największych stadionów świata, to USA ugości najważniejszy, ostatni pojedynek. Poważnymi kandydatami były trzy stadiony:

Położony w Kalifornii obiekt, mimo atrakcyjności (został nawet wybrany by ugościć Super Bowl rok po mundialu) odpadł najszybciej, podobno z powodu braku porozumienia co do podziału przychodów między FIFA a właścicielem obiektu Stanem Kroenke. Co więcej, stadion miał całkowicie się wycofać z organizacji turnieju. Na placu boju zostały więc przedmieścia Nowego Jorku i miasto Arlington.

Kiedy poznamy (oficjalnie) zwycięzcę?

MetLife Stadium miało być faworytem prezesa FIFA Gianni Infantino, który miał naciskać na kandydaturę Nowego Jorku. Problemem było to, że obiekt nie jest szczególnie atrakcyjny pod względem doświadczeń dla widza, a ponadto aby powiększyć pole gry do wymaganych przez FIFA wymiarów straci około 1 500 krzesełek, oraz, przy okazji, i tak nikłą przewagę pojemnościową nad teksańskim rywalem.

Ten z kolei, położony w Arlington, między Fort Worth a Dallas, kusi nie tylko olbrzymim telebimem, ale też nowoczesnym wyglądem oraz, przede wszystkim, możliwością łatwego i szybkiego zwiększenia pojemności do 100 000 miejsc, stając się tym sposobem największym zadaszonym stadionem na świecie. Ponieważ też zmaga się z problemem dostosowania wymiarów murawy, liczba krzesełek zwiększy się najpewniej do 90 000.

Mimo podawanych informacji, że decyzję poznamy jeszcze w tym tygodniu, FIFA ogłosiła, że decyzja zostanie ogłoszona 4 lutego, wspólnie z informacją o stadionach-gospodarzach innych meczów w czasie specjalnej transmisji.

© Grzegorz Kaliciak | AT&T Stadium

Medialne przecieki wskazały gospodarza finału Mistrzostw Świata?

W połowie stycznia zaczęły pojawiać się przecieki, które donosiły, że szala przechyla się na stronę teksańskiej areny, a nawet, że decyzja już została podjęta. Taką informację podał najpierw The Sun, a potem wieść obiegła inne media.

Dodatkowo nastroje podgrzał wpis oficjalnej strony stadionu AT&T na platformie X, który przy użyciu pojedynczego emotikonu podał dalej komunikat FIFA, ogłaszający datę zakomunikowania do wiadomości publicznej zwycięzcę wyścigu. Nie wiadomo jednak, czy jest to swoista prowokacja, czy też władze stadionu chciały dać do zrozumienia, że to im przypadnie najważniejszy mecz turnieju w 2026 roku.

Wtedy też dowiemy się, czy przecieki medialne są prawdziwe, czy też dojdzie do niespodzianki i zaszczytem goszczenia finałowego spotkania zostanie obdarzony Nowy Jork. Jedno jest pewne - organizatorzy będą mieli przed sobą nie lada wyzwanie, by przygotować prawdziwą, międzynarodową piłkarską ucztę.

© Matthew D. Britt (cc: by-nc-sa) | MetLife Stadium