Anglia: Wtopa Sunderlandu przed derby z Newcastle oburzyła kibiców
źródło: Stadiony.net; autor: Miguel Ciolczyk Garcia
Znacie to niezręczne uczucie kiedy ktoś postarał się “za bardzo”?. Tak właśnie czuli się kibice Sunderlandu, gdy na Tyne-Wear Derby władze klubu chcąc, żeby kibice rywali poczuli się jak w domu, spowodowały, że fani Sunderlandu mieli wrażenie, jakby grali na wyjeździe, a nie u siebie.
Reklama
Odwieczna rywalizacja między klubami z North East
Piłkarska rywalizacja między “Czarnymi Kotami” z Sunderlandu i “Srokami” z Newcastle sięga 1898 roku, gdy odbył się pierwszy mecz między obiema drużynami, zakończony wynikiem 2-0 dla Czerwono-białych. Od tego czasu rozegrano jeszcze 156 meczów, a bilans do niedawna wynosił 50 remisów i po 53 zwycięstwa dla każdej z drużyn.
Z tego powodu mecz Pucharu Anglii miał być decydujący. Zwycięzca wyprzedziłby rywala w wyścigu, który nie raz objawiał się starciami z policją, przerywaniem meczów czy ustawkami między grupami kibolskimi. Jedna z nich wstrząsnęła opinią publiczną w marcu 2000 roku i została obwołana jedną z najgorszych walk (...) jakie kiedykolwiek miały miejsce w Wielkiej Brytani
. Porównywano ją nawet do scen z filmu “Braveheart”.
Niezdarna próba stworzenia przyjaznej atmosfery
Aby stworzyć przyjazną atmosferę, władze Sunderlandu postanowiły udekorować Black Cat’s Bar, znajdujący się na Stadium of Light barwami i sloganami Srok przed 3. rundą Pucharu Anglii, która miała odbyć się 6 stycznia. Oprócz napisów „We are United” i „Keep the Black White flying high”, skreślono część charakterystycznegodla Sunderlandu sloganu „Ha’way the Lads” czarną farbą i zastąpiono go hasłem Czarno-białych „Howay the Lads”.
Gest ten „docenił” na kilka dni przed meczem Klub Kibiców Newcastle United, pisząc na Twitterze (X) “Nie możemy narzekać na gościnność gospodarzy w ten weekend” i udostępniając zdjęcia z wnętrza baru. Media społecznościowe zalała najpierw fala niedowierzania, a potem wściekłości ze strony kibiców Czarnych Kotów.
Klub przeprasza za „błąd”, właściciel „oburzony”
W odpowiedzi klub wydał oświadczenie, w którym stwierdził, że doszło do “poważnego błędu w ocenie sytuacji”, przeprosił kibiców i zapowiedział przywrócenie oryginalnego wyglądu baru. Właściciel Sunderlandu Kyril Louis-Dreyfus także przeprosił i zapewnił, że poczuł się “oburzony i zraniony”, ale wziął na siebie “pełną odpowiedzialność” za sytuację.
Finalnie Bar Czarnych Kotów przed meczem z powrotem pokrył się hasłami i barwami Czerwono-białych, jednak mleko już zostało rozlane. Zdjęcia z niefortunnymi napisami obiegły świat, a zaufanie do właściciela i władz klubu zostało poważnie nadszarpnięte. W meczu, który odbył się dwa dni po zajściu, grające w Premier League Newcastle pokonało 0:3 zajmujący 7. miejsce w Championship Sunderland, przesuwając na swoją stronę bilans wygranych 54 do 53. Kibice Srok świętowali zwycięstwo w przywróconym już do oryginalnego wystroju barze, za to władze Sunderlandu i wszystkich klubów na świecie dostały dobitny dowód, że z gościnnością nie można przesadzać.
Reklama