Nowy Sącz: Czy Sandecja wprowadzi się na nowy stadion w czerwcu?
źródło: Stadiony.net; autor: Miguel Ciolczyk Garcia
Mało stadionów powstaje w takich mękach, jak ten w Nowym Sączu. Opóźnienia, opuszczenie projektu przez generalnego wykonawcę i zarzuty o niegospodarność – wszystko co mogło, poszło nie tak. Wiceprezydent miasta twierdzi jednak, że jest szansa, by sezon 2024/25 Sandecja zagrała już na nowym obiekcie.
Reklama
Miało być pięknie, wyszło jak zwykle
W 2017 roku, gdy Sandecja awansowała do Ekstraklasy, pojawił się pomysł na rozbudowę stadionu, którego kwota szybko urosła do 100 mln złotych. Miasto tej kwoty nie miało. W końcu przedstawiono okrojony o połowę projekt, podnoszący pojemność z 2998 do 8111 miejsc. Oprócz tego miało zostać zamontowane nowe oświetlenie i podgrzewana murawa.
Latem 2021 roku wyłoniono generalnego wykonawcę - Grupę Blackbird, która bez zbędnej zwłoki przystąpiła do prac, wyburzając dotychczasowe instalacje. Szybko jednak doszło do serii opóźnień, i chociaż Blackbird zapewniał, że odda obiekt w październiku 2023, to w wówczas zamiast inauguracji stadionu, doszło do rozwiązania umowy przez miasto.
Władze Nowego Sącza oskarżyły wykonawcę o niekompetencję, a ten publicznie odpowiedział, zarzucając miastu opóźnianie wypłat, brak chęci porozumienia i obojętność na wzrost cen materiałów. W sprawę włączył się też poseł Arkadiusz Mularczyk z PiS, który stwierdził, że Prokuratura Regionalna powinna zbadać, czy miasto nie dopuściło się niegospodarności .
Zamiast gotowego boiska – bałagan
Po wycofaniu z placu budowy maszyn firmy Blackbird okazało się, że na stadionie według Nowosądeckiej infrastruktury Komunalnej pozostało do 10 kontenerów odpadów budowlanych. Nawet kolor krzesełek nie zgadza się z wizualizacją. Obiekt czeka inwentaryzacja, a następnie ponowne wyłonienie generalnego wykonawcy.
W międzyczasie toczą się pomniejsze prace, kosztujące do 30 tys. €, m.in. nad wodociągami i chodnikami. Oprócz zabezpieczenia obiektu przed zimą ruszyło też dokończenie elewacji. Miasto ma nadzieję popchnąć małymi krokami prace do przodu.
Jest nadzieja (?)
W wywiadzie radiowym z Radio RDN Nowy Sącz zastępca prezydenta Nowego Sącza Artur Bochenek powiedział: „Mam nadzieję, że od czerwca będzie już można tu rozgrywać mecze”. Władze miasta za plan minimum uznają dokończenie stadionu w 2024 roku, jednak ambicją jest wprowadzenie się Sandecji na obiekt przy ulicy Kilińskiego przed sezonem 2024/25.
Czy jest to możliwe? Stadion ma być na dziś ukończony w 80%, chociaż potrzebna będzie inwentaryzacja, by to stwierdzić. Miasto powinno jak najszybciej znaleźć generalnego wykonawcę, a równolegle z poszukiwaniami zlecać, jak zapowiada, kolejne prace. Kwestią otwartą jest więc to, czy się uda, bo data oddania stadionu w Nowym Sączu była tyle razy przekładana, że już chyba nikogo nie zdziwi kolejna zmiana terminu.
Reklama