Niemcy: Czy plan Karlsruher SC na spłacenie Wildpark to utopia?
źródło: Stadiony.net; autor: Michał Czarniecki
Wielkich słów oraz odważnych deklaracji nie było końca, kiedy 15 grudnia tego roku miasto Karlsruhe przekazało lokalnemu klubowi budowany przez pięć lat stadion BBBank Wildpark. Nikt nie chciał natomiast poruszyć tematu tabu, jakim stała się obsługa zadłużenia KSC wobec magistratu.
Reklama
Zbyt optymistczne planowanie czy poważna pomyłka w obliczeniach?
Od połowy grudnia stadion Wildpark przeszedł pod pełną kontrolę klubu Karlsruher SC, po tym jak główne prace konstrukcyjne zostały zakończone. Zgodnie z umową, klub drugiej Bundesligi wynajmuje nowy obiekt do czasu pełnej spłaty długu, jaki KSC zaciągnął w magistracie na pokrycie kosztów budowy.
O jaką sumę chodzi? Tutaj pojawia się pierwszy problem. Według danych z 2016 roku, kiedy obie strony podpisały kontrakt, nowi zarządcy mieli zwrócić miastu 74 miliony € za zbudowanie stadionu. Później opinia publiczna uznała, że to hurraoptymistyczny wariant, a w rzeczywistości wysokość długu miała wynosić co najmniej 92 miliony.
Jednak te wyliczenia dziś są już niewiele warte - jak podała redakcja SWR Aktuell cytująca odpowiedzialną spółkę miejską, klub musi zapłacić magistratowi aż 104 miliony €. Skąd taka różnica w kalkulacjach? Nikt nie może z pełną odpowiedzialnością tego wyjaśnić. Główną przyczyną nietrafionych prognoz był brak woli ze strony miasta do ujawnienia jakichkolwiek zestawień finansowych do czasu przekazania stadionu. Wtedy włodarze Karlsruhe zasłaniali się rygorem tajemnicy handlowej.
Utopijny plan już od samego początku?
Dziennikarze niemieckiego nadawcy zauważyli jeszcze większe rozbieżności między oryginalnym planem a rzeczywistością. Jak czytamy w uchwale rady miasta z lata 2016 roku, KSC miałby regulować zadłużenie w ratach, płacąc czynsz wynoszący 3,5 miliona € rocznie, pod warunkiem że pierwsza drużyna występowałaby na najwyższym szczeblu futbolu w Niemczech. W zależności od stopnia rozgrywek, klub płaciłby odpowiednio półtora miliona € przy występach w drugiej Bundeslidze lub 400 tysięcy € przy trzeciej lidze.
Przy takich stawkach, zakładano okres spłaty długu na 33 lata, z czego 20 lat trwałby sam wynajem. Ponadto rysowano wiele pomyślnych scenariuszy w przypadku promocji Karlsruher SC do elity. Taki obraz ma się nijak do prognoz firmy „Fußballstadion im Wildpark”. Według nich, w przeciągu siedmiu lat zmniejszono planowaną wysokość czynszu do 3,3 miliona € przy obecności KSC w pierwszej Bundeslidze i podwyższono koszt użytkowania stadionu do 2,2 miliona € w przypadku występów na niższym szczeblu rozgrywek.
Prosta matematyka jest tutaj nieubłagana - przy takiej wysokości czynszu nie ma szans na to, żeby klub mógł wypełnić swoje zobowiązanie wobec miasta w 33 lata. Zgodnie z najnowszymi wyliczeniami, potrzeba co najmniej 50 lat, żeby w pełni spłacić dług. Warto również wspomnieć, że do kalkulacji nie dodano, np. kosztów remontów czy też ryzyka krótkiej żywotności stadionu.
Politycy „byli świadomi ryzyka”
W rozmowie z SWR Aktuell lider radnych CDU w radzie miejskiej Detlef Hofman nie krył braku zaskoczenia z błędnych prognoz z 2016 roku. Ryzyko pozostania z długami na dłużej było jasne od samego początku. Ale jest to projekt, jaki zrealizowaliśmy w racjonalnych ramach, w kontraście do urzędu miasta oraz kombinatorskich praktyk
- dodał.
Bardziej krytycznie całą sprawę skomentował Aljoscha Löffler z partii Grüne Fraktion Karlsruhe, który zwrócił uwagę na problem nadmiernych kosztów. Jego frakcja zażądała wyjaśnień w sprawie aktualnych scenariuszy spłat. To było jasne od dłuższego czasu, że wywiązanie się z zobowiązań finansowych przez klub potrwa znacznie dłużej niż wcześniej zakładano. Istnieje duże niebezpieczeństwo, że to mieszkańcy Karlsruhe będą musieli te zaległości pokryć
- powiedział Löffler.
W przypadku niewypłacalności KSC wobec miasta, magistrat będzie musiał rozważyć umorzenie części zadłużenia, co może niedługo doprowadzić do katastrofy w kontekście fatalnego stanu miejskich finansów oraz braku uchwalonego budżetu na następne dwa lata.
Reklama