USA: Nowy rekord frekwencji na meczu MLS
źródło: Stadiony.net; autor: Kuba Kowalski
Dzień Niepodległości Stanów Zjednoczonych, derby najludniejszego miasta w Kalifornii, a do tego Rose Bowl - wyjątkowy stadion na nietuzinkowe wydarzenie. Tak jak przewidywano, te wszystkie czynniki sprawiły, że Major League Soccer ma nowy rekord i to nie za sprawą Leo Messiego.
Reklama
Arena finału Mistrzostw Świata 1994 wciąż żywa
Rekordowa rzesza fanów pojawiła się we wtorek na stadionie Rose Bowl na meczu MLS pomiędzy LA Galaxy i Los Angeles FC - rywalizacji żartobliwie nazwanej El Trafico - który zastąpił tradycyjny pokaz sztucznych ogni, który zwykle odbywa się w Pasadenie 4 lipca, po raz pierwszy od prawie wieku. Galaxy ogłosiło, że w meczu wzięło udział 82 110 fanów, co jest rekordem Major League Soccer.
Odejście Rose Bowl od pokazu fajerwerków w ten Dzień Niepodległości następuje po latach spadków finansowych stadionu, co jest spowodowane pandemią i zobowiązaniami dłużnymi, a także słabą frekwencją na zeszłorocznym pokazie fajerwerków oraz związaną z tym stratą około 500 000 $. Z drugiej strony oczekuje się, że El Trafico przyniesie setki tysięcy dolarów przychodów.
Dotychczasowy rekord daleko w tyle
Oto poprzednia piątka najlepszych frekwencji na meczu MLS:
- 74,479: LA Galaxy-Charlotte, 5 marca 2022
- 73 019: Atlanta-Portland, 8 grudnia 2018
- 72 548: LA Galaxy-Atlanta, 3 sierpnia 2019
- 72 243: Seattle-Atlanta vs. Seattle, 15 lipca 2018
- 72,035: DC - Atlanta, 11 marca 2018
Rekord ustanowiony we wtorek bije więc dotychczasowy aż o 7 631 widzów. Neutralni kibice nie mogli czuć się zawiedzeni, bo samo spotkanie również było bardzo emocjonujące. Tyler Boyd i Riqui Puig mieli po jednym golu i asyście dla Galaxy, przy czym Puig podał do Boyda w pierwszej połowie, a Boyd odwdzięczył mu się w drugiej. Ilie Sánchez zdobył jedynego gola dla LAFC w 57. minucie, lecz to nie wystarczyło na rozpędzone Galaxy. W drużynie przegranych na boisku w 75. minucie pojawił się Mateusz Bogusz.
Rose Bowl, arena wtorkowej imprezy, obrosła legendą jako największy stadion aglomeracji Los Angeles, miejsce walki w „Meczu Róż”, a od 1982 roku również jako siedziba uniwersyteckiego UCLA Bruins. Jednak stadion ten, jak mało który w Ameryce Północnej, ma też wielkie znaczenie dla piłki nożnej. Po pierwsze, to arena finału Mistrzostw Świata 1994! Po drugie, tu rozegrano mecz o złoty medal w Igrzyskach 1984. Po trzecie, finał Mistrzostw Świata Kobiet 1999. Mimo że za obiektem kilka chudych lat, takie wydarzenia jak El Trafico mogą przywrócić Rose Bowl dawny blask.
© Doc Searls (cc: by)
Reklama