Holandia: Czy Willem II odkupi stadion od miasta?
źródło: własne [RZ]; autor: Rafał Zagrobelny
6,9 mln € będzie kosztować holenderski Willem II zakup stadionu, na którym drużyna z Tilburga rozgrywa swoje mecze ligowe. Inwestycja ma się klubowi opłacać, ale póki co nie jest jeszcze pewne, czy w ogóle dojdzie do skutku.
Reklama
Z udostępnionych informacji wiemy, że Willem II zapłaci za stadion 4,9 mln € (22,7 mln zł), a kolejne 2 mln € musi przeznaczyć na niezbędne inwestycje związane z bezpieczeństwem na obiekcie. To wymóg planowanej umowy. Grunty, na których stoi stadion pozostaną własnością miasta, a klub za maksymalnie 90-letnią dzierżawę zapłaci 100 tys. € (463 tys. zł) rocznie.
Wybudowany w 1995 roku Koning Willem II Stadion już w przeszłości należał do klubu. Ten w 2004 roku popadł jednak w długi i sprzedał obiekt miastu. W związku z poprawą sytuacji finansowej, w 2017 roku rozpoczęły się rozmowy o ponownym odkupieniu. W grudniu strony ogłosiły planowaną transakcję i jej warunki.
Po zakupie stadionu klub planuje zainwestować m.in. w bramki obrotowe, zamienić część trybun na miejsca stojące, zwiększyć liczbę punktów cateringowych i toalet, a także zainstalować nowoczesny system monitoringu. Wszystkie prace związane z bezpieczeństwem i komfortem kibiców mają się zakończyć do września 2023 roku.
“Win-win situation”
Inwestycja ma się klubowi szybko zwrócić. Obecnie Willem II płaci za użytkowanie obiektu 1,2 mln € (5,6 mln zł) rocznie. Do tego dochodzą koszty zarządzania i utrzymania, które również są po stronie klubu. Dzięki odkupieniu stadionu Willem II ma zaoszczędzić około 0,5 mln € (2,3 mln zł) w skali roku. Wygenerowane w ten sposób środki mają zasilić budżet na zawodników.
Władze Willem jako korzyść widzą też to, że teraz same będą mogły podejmować strategiczne decyzje dotyczące stadionu. - Mamy inne priorytety niż gmina, na przykład komfort kibiców i zabezpieczenie stadionu na przyszłość. Zarządzanie takim obiektem nie jest podstawową działalnością gminy - mówi Martin van Geel, dyrektor zarządzający w holenderskim klubie.
Sytuację można określić jako win-win, bo o korzyściach mówią też przedstawiciele miasta. Gmina nie będzie musiała być odpowiedzialna za obiekt, jednocześnie zagwarantuje sobie, że klub zadba o inwestycje w bezpieczeństwo na stadionie.
Ponadto warunki i okoliczności umowy sprawiają, że roczne koszty funkcjonowania klubu będą mniejsze. Dlatego miasto ma większą pewność, że Willem II nie popadnie znów w długi. Kolejna korzyść samorządu to jednorazowy zastrzyk gotówki w postaci 4,9 mln € (22,7 mln zł).
Co zagraża umowie?
Na papierze wszystko wygląda pięknie, ale wciąż nie jest pewne, czy transakcja zostanie sfinalizowana. Pierwszym zagrożeniem jest fakt, że klub nie zabezpieczył jeszcze finansowania dla inwestycji. Willem II planuje zapłacić część wymaganych 6,9 mln € z kapitału własnego, a pozostałą część z pożyczki bankowej.
Holenderskie banki nie udzielają już jednak pożyczek profesjonalnym organizacjom piłkarskim. Dlatego klub negocjuje z niemieckimi bankami i póki co nie przekazał jeszcze żadnych konkretnych ustaleń w tej sprawie.
Drugim problemem może się okazać aktualny stan obiektu i zaległości związane z pracami konserwacyjnymi. Klub niedawno przeprowadził dochodzenie i inspekcję budynku. Kiedy widzowie będą mogli ponownie wejść na stadion, odbędzie się kolejny pomiar drgań. Póki co dyrektor Van Geel przestudiował raporty tylko pokrótce i jego zdaniem stan obiektu wydaje się na ten moment akceptowalny.
Autor: Rafał Zagrobelny
Reklama