Pojemność narodowego stadionu Anglii może podnieść się z 70% do 100%, jeśli w finale zagrają Anglicy – sugeruje „The Independent”. Choć obostrzenia zostaną zniesione dopiero tydzień po meczu, Wembley ma szansę na wyjątek od reguły.

W Wielkiej Brytanii poziom ekscytacji meczem finałowym na Euro 2020. Choć do pokonania zostali jeszcze sensacyjni Duńczycy, to Anglicy myślami są już przy niedzielnym meczu.

Jak napisał dziś „The Independent”, źródła rządowe wskazują, że nie jest wykluczone kolejne, już trzecie podnoszenie dozwolonej pojemności na Wembley. Dzięki temu nawet 90 000 fanów mogłoby wspierać swoich ulubieńców (w tym mniej niż co czwarty – Włochów).

Choć 100% pojemności obiektów sportowych to w Wielkiej Brytanii rzeczywistość dopiero od 19 lipca, to Wembley mogłoby teoretycznie zostać objęte wyjątkiem. Obiekt jest bowiem częścią pilotażowego projektu badawczego, w ramach którego analizowana jest transmisja koronawirusa podczas masowych wydarzeń.

Właśnie dzięki udziałowi w tym projekcie pojemność Wembley podniesiono już dwukrotnie. Najpierw z poziomu 22 500 do 45 000 w meczu 1/8 finału między Anglią a Niemcami.

Później rząd i UEFA porozumiały się w sprawie przekroczenia granicy 60 000 wejściówek na oba półfinały i finał. Wczoraj nie udało się wyprzedać wszystkich biletów (bardzo drogich, dodajmy) i na trybunach było 57 811 osób, natomiast na dzisiejszy półfinał wszystkie wejściówki zeszły na pniu.

Autor: MK

© Habib Ayoade