W 2023 roku australijska liga rugby (NRL) zostanie poszerzona o dodatkowy zespół, który stanie się siedemnastym uczestnikiem rozgrywek. Swoje oferty złożyli przedstawiciele trzech podmiotów, a wśród nich są Brisbane Jets.

Dwie koncepcje stadionu

Aby aplikacja miała szansę powodzenia, Jets muszą przedstawić wiarygodne analizy finansowe, potwierdzające sens utworzenia zawodowej drużyny rugby w Ipswich w stanie Queensland, bo tam właśnie mieliby grać.

Jednym z warunków uczestnictwa jest posiadanie odpowiedniego obiektu. Rada miejska ma w planach budowę areny, na którą zamierza przeznaczyć nawet  236 mln A$ (680 mln zł), jednak inwestycja ta nie została jeszcze zatwierdzona. Projekt wciąż poddawany jest analizom.

Koncepcja 1, stadion dla 12 000 osób

W tym momencie rozważane są dwie koncepcje. Pierwsza dotyczy budowy stadionu o pojemności 12 000 miejsc, a druga areny dla co najmniej 20 500 widzów. W obu przypadkach chodzi o przebudowę istniejącego North Ipswich Reserve Stadium i dostosowanie go do potrzeb NRL. W tej chwili obiekt może pomieścić jedynie 5500 kibiców.

Rada miejska preferuje obiekt na ponad 20 500 widzów

Opcja stadionowa na 20 500 miejsc ma być zbliżona do Queensland Country Bank Stadium w Townsville. Właśnie temu rozwiązaniu znacznie bardziej przychylna jest rada miasta. Pozwoliłoby to nie tylko ugościć profesionalną drużynę NRL, ale też potencjalny piłkarski klub A-League.

Władze dysponują analizami, mówiącymi o tym, że do 2041 roku liczba ludności Ipswich wzrośnie do 330 tys. W związku z tym budowa większej areny wydaje się mieć solidniejsze podstawy. Dodatkowo, inwestycja jest związana z planami organizacji Igrzysk Olimpijskich 2032 w Brisbane.

Koncepcja 2, stadion dla 20 500 osób

Rada miejska w Ipswich nadal lobbuje zarówno w rządzie stanowym, jak i federalnym, aby uzyskać 2,5 mln A$ (7,2 mln zł) w celu sfinalizowania uzasadnienia biznesowego przyszłego stadionu North Ipswich Reserve.

Decyzja o tym, kto za dwa lata dołączy do National Rugby League ma zapaść jeszcze w tym miesiącu i to od niej w dużej mierze zależy, czy w Ipswich powstanie nowy stadion.

Autor: Tomasz Sobura