Anglia: Nowy stadion Watford przepadł
źródło: WatfordObserver.co.uk / HertfordshireMercury.co.uk [MK]; autor: michał
Klub nawet nie zdążył przygotować szczegółowej dokumentacji, a szanse na nowy stadion w Bushey już stopniały do zera. Wczoraj radni usłyszeli, że wniosek nie spełnił oczekiwań i nie będzie procedowany dalej.
Reklama
W czwartek wieczorem odbyła się sesja rady dystryktu Hertsmere, w skład którego wchodzi Watford. Radni usłyszeli od głównego planisty, Rossa Wheara, kluczowe informacje o losy proponowanego stadionu w miejscu pola golfowego w Bushey (na północ od centrum miasta or dotychczasowego Vicarage Road).
– To był wniosek w ramach zgłoszeń do strategii rozwoju. Propozycja złożona dla tego obszaru nie spełniła kryterium zatrudnienia, dlatego nie będzie dalej rozważana
– zapowiedział Whear.
Odrzucenie planu zakładającego stadion (dla 33 000 widzów), halę widowiskową (6000 miejsc), kino i hotel to poważny problem dla jego inicjatorów. Bowiem nieuwzględnienie projektu w strategii rozwoju miasta na kolejne 15 lat jest prawie równoznaczne z zamknięciem drogi do budowy w tym miejscu.
Nawet przyjęcie planu nie byłoby gwarancją, ponieważ mowa o terenach rekreacyjnych objętych ochroną zieleni. Tylko w ciągu kilku miesięcy wobec planu powstała solidna opozycja – petycję przeciwko przeprowadzce Watford FC podpisało ponad 5000 osób. Wczoraj mieli czas na świętowanie.
Czy Watford rozbuduje stadion?
Tu trzeba zaznaczyć, że wniosku w sprawie nowego stadionu w Bushey nie złożył klub piłkarski. Oficjalnie „Szerszenie” nie były w ogóle zaangażowane w plany, których pomysłodawcą był właściciel nieczynnego już pola golfowego, spółka Veladail Leisure Ltd. Dlatego, przynajmniej na papierze, klub nic nie stracił. Jednak nie od dziś wiadomo, że Watford FC sondowało tę lokalizację i zatrudniło pracownię Populous do rozrysowania koncepcji.
Teoretycznie nowy stadion nie jest jeszcze przekreślony, ale bez zgody na dalsze prace i z liczną opozycją trudno sobie wyobrazić jego powstanie w najbliższych latach. Watford zapewniało co prawda, że to tylko jedna z analizowanych opcji, ale dotąd była najbardziej szczegółowa i najbliższa dalszych prac.
Niewykluczone, że dojdzie zatem do rozbudowy Vicarage Road. W kwietniu taki plan zasugerował burmistrz Peter Taylor. W jego ocenie to najlepsze rozwiązanie, a kibice zostaliby w miejscu, które już od 99 lat nazywają drugim domem.
Jest zresztą szansa, by stworzyć całkowicie nową główną trybunę, ponieważ po drugiej stronie ulicy przestanie wkrótce funkcjonować szpital. Lekarze i pacjenci przeniosą się do nowego gmachu, a to da przestrzeń do solidnego wzrostu pojemności. Co prawda z trzech pozostałych stron możliwości są małe lub żadne, ale dominująca główna trybuna mogłaby zabezpieczyć interesy klubu nawet na dekady.
Autor: Michał Karaś
Reklama