Przez lata starały się różne drużyny i nic – nikomu nie udało się znaleźć skrawka ziemi pod stadion w „Wielkim Jabłku”. Tymczasem nowo powołany klub Queensboro FC zamierza wprowadzić się już w 2022.

Historia piłki nożnej w Nowym Jorku jest tyleż fascynująca, co skomplikowana. Występy legendarnego Pelégo w New York Cosmos pamiętają chyba wszyscy. Po reaktywacji w 2010 Cosmos mieli aspiracje do MLS i próbowali budować własny stadion dla siebie kilka razy. Jednak do dziś się tego nie doczekali i grają na akademickim stadionie wielofunkcyjnym, dopiero w trzeciej lidze.

Dawna drużyna MetroStars, obecnie Red Bulls, też nie miała szczęścia do samego Nowego Jorku i wyprowadziła się na drugą stronę rzeki Hudson, do New Jersey. Niby ta sama metropolia, a jednak Red Bull Arena jest nie tylko w innym mieście, ale i innym stanie.

Wreszcie, najmłodsza nowojorska drużyna MLS – New York City FC. Zapowiadano już budowę stadionu dla niej w kilku lokalizacjach na Manhattanie i Bronksie, ale po 6 latach wciąż nie wbili nawet łopaty i grają na baseballowym Yankee Stadium.

Jak widać, budowa stadionu w Nowym Jorku jest niezwykle trudna. Terenów jest jak na lekarstwo, komunikacja to wyzwanie, a ceny horrendalne. Niemoc kolejnych inwestorów trwa już dekady, ale najpewniej skończy się w tym roku. Oto powołany półtora roku temu drugoligowy zespół Queensboro FC ogłosił wczoraj, że udało się „klepnąć” lokalizację i jako pierwszy klub piłkarski zbuduje stadion w Nowym Jorku.

Co prawda mówimy o odległym rejonie Jamaica w Queens, ale punkt dla Queensboro FC – zmieścili się w granicach miasta. „Jamajka” dla niektórych nowojorczyków stanowi „koniec świata”, bo i tylko tam dojeżdża metro. Dalej trzeba przesiąść się w lekką kolej Long Island. Z inwestycyjnego punktu widzenia to jednak świetne miejsce. Stadion powstanie w zasięgu krótkiego spaceru od kluczowego węzła przesiadkowego. Niemal każdy mieszkaniec metropolii będzie go mieć w zasięgu dwóch przesiadek, a to nie lada osiągnięcie.

Obiekt powstanie na terenie kampusu York College, należącego do City University of New York. Z racji ograniczonej przestrzeni obiekt będzie położony na osi wschód-zachód zamiast północ-południe. Przewidziano cztery niezależne i niezadaszone modułowe trybuny po każdej stronie, w sumie dające pojemność ok. 7500 miejsc. Taka pojemność ma pozwolić na rywalizację w drugiej lidze amerykańskiej.

© Queensboro FC, Populous

Po zachodniej i północnej stronie obiektu mają być zlokalizowane funkcje komercyjne oraz przestrzeń hospitality. Dzięki swojej tymczasowej konstrukcji, obiekt ma być gotowy już w sezonie 2022. Na razie mamy do dyspozycji tylko jedną oficjalną wizualizację. Należy się jednak spodziewać kolejnych stosunkowo szybko, zwłaszcza że za projektem stoi pracownia Populous.

Autor: Michał Karaś

© Queensboro FC, Populous