Częstochowa: Otwarcie 17 kwietnia, co dalej?
źródło: SportDziennik.pl [MK]; autor: michał
Znamy termin pierwszego meczu Rakowa przy Limanowskiego. Klub musi zapłacić karę za cztery pojedynki w Bełchatowie. Co czeka go po przeprowadzce? Miasto chce dalej inwestować w stadion.
Reklama
Zaprezentowane w lutym wizualizacje nowego, modułowego stadionu Rakowa Częstochowa wzbudziły bardzo mieszane reakcje. Tymczasowe trybuny, kontenery – nie taki miał być docelowy stadion. Przyszło jednak walczyć z czasem i bardzo ograniczonym budżetem, stąd potrzeba kompromisu „na wczoraj”.
Jak potwierdził wiceprezydent Częstochowy Piotr Grzybowski w rozmowie z dziennikiem „Sport”, nie uda się ukończyć prac zgodnie z terminem, czyli za dwa tygodnie. Obiekt miał spełniać komplet wymogów Ekstraklasy do 21 marca, tymczasem wykonawca zapowiedział, że rozpoczęcie odbiorów planowane jest na przełom marca i kwietnia.
– Firma zwracała uwagę na kłopoty z koronawirusem, trzeba pamiętać też o sporych mrozach, które były w lutym. Wraz z klubem planujemy, żeby mecz, który odbędzie się 17 kwietnia (rywalem Rakowa będzie wtedy Lech Poznań – przyp. red.) mógł zostać rozegrany już w Częstochowie i wtedy chcielibyśmy przyjąć gości z Poznania na zmodernizowanym obiekcie przy Limanowskiego
– zapowiedział Grzybowski.
Jego deklaracja oznacza, że Raków zapłaci w sumie 120 tys. zł kar za cztery wiosenne mecze rozegrane w miejscu innym niż własny stadion (na Gieksa Arenie w Bełchatowie).
W tej chwili na placu budowy mają zaczynać się najbardziej widowiskowe prace, tj. montaż prefabrykowanych trybun, które od początku marca są przygotowywane i transportowane na stadion. Na ułożenie czeka również murawa, która ma być rozwijana z rolek.
Samorząd jest świadomy, że efekt końcowy nie spełni oczekiwań wszystkich fanów Rakowa i nie da miastu pozytywnego rozgłosu. Ma być jednak wystarczający na najbliższy czas, a następnie stopniowo poprawiany.
– To nie jest koniec działań na tym obiekcie. W pierwszym etapie wykonujemy niezbędne prace, które mają klubowi zapewnić – najszybciej, jak to możliwe – rozgrywanie meczów w Częstochowie, a nie wypożyczanie innych obiektów. To nie zamyka jednak tematu dalszej rozbudowy. [...] Razem z klubem przygotowujemy kolejne projekty i jeszcze w tym roku złożymy wniosek o współfinansowanie kolejnych prac na obiekcie
– zapowiedział wiceprezydent.
Na razie nie ma mowy o wielkich zmianach względem prezentowanych wizualizacji. Największą szansą na duży krok naprzód może okazać się kolejna perspektywa unijna, na lata 2021-2027. Jeśli na nowo będzie można otrzymać dofinansowanie na obiekty sportowe, to Częstochowa będzie mogła liczyć na wsparcie w wysokości nawet 70% kosztów kwalifikowanych.
Autor: MK
Reklama