Zagłębie nie gra, ale Stadion Ludowy – jak najbardziej
źródło: Stadiony.net; autor: michał
Choć gospodarze pożegnali się już z rozgrywkami, to ich stadion nie. Co więcej, w 1/8 finału będzie miejscem meczu aż dwukrotnie. Zgadniesz, kto ma tutaj zagrać?
Reklama
Od lat mówi się, że licencje mają być powiązane z infrastrukturą i koniec z szukaniem stadionu na mecze w innych miastach. Owszem, mówi się, a realia są, jakie są. Od władz Częstochowy słyszymy, na przykład, że nie dało się przewidzieć szybkiego awansu klubu. – Progres sportowy Rakowa wyprzedził sprawę budowy stadionu – powiedział rzecznik częstochowskiego magistratu, Włodzimierz Tutaj.
A i owszem, progres klubu wyprzedził sprawę, która leżała nietknięta przez miasto stanowczo zbyt długo. A gdy już tknięta została, czasu wystarczyło tylko na szybkie i prowizoryczne rozwiązania. Tzn. wystarczy, jeśli Raków zdoła szybko wrócić. Na razie gra w Bełchatowie i grożą mu kary za każdy kolejny mecz w tym miejscu. Więc kiedy kibice mają dylematy pokroju gdzie obstawiać, to niektóre polskie kluby wciąż mają bolączki pt. „kto nas przyjmie”. Przy okazji jeśli oglądasz i obstawiasz mecze Pucharu Polski, sprawdź aktualne propozycje Fortuna czy STS znajdziesz tam więcej informacji w tym temacie.
© Bartosz Otorowski / Stadiony.net
Wystarczy spojrzeć na tegoroczny Puchar Polski. W 1/8 jest do rozegrania osiem meczów, z których tylko 3 (TRZY!) odbędą się tam, gdzie powinny się odbyć. Warta Poznań będzie grała z Cracovią w Grodzisku Wielkopolskim, w końcu ich „Ogródek” jest zrobiony na pół gwizdka, w dodatku wyłącznie z trybun tymczasowych (od chwili zeszłorocznej rozbiórki starej trybuny nasypowej).
Ze znanych już przyczyn nie zagra u siebie także Raków Częstochowa. Klub podejmie Górnika Zabrze w Bełchatowie. Z kolei mecz Chojniczanka – Zagłębie Lubin zmienił gospodarza, ponieważ w Chojnicach pojawiło się ryzyko nieprzygotowania murawy do rozgrywek i Zagłębie wzięło organizację na siebie.
Najciekawiej przedstawia się jednak sytuacja w Sosnowcu. Bo, choć Zagłębie Sosnowiec w rozgrywkach już nie uczestniczy, właśnie tu zaplanowano aż dwa mecze w odstępie zaledwie dwóch dni. 9 lutego w roli gospodarza wystąpią piłkarze Puszczy Niepołomice. W małopolskim mieście wystąpił ten sam problem, co w Chojnicach – murawa na początku lutego jest zwyczajnie niezdatna do gry, a prognozy pogody nie wskazują na poprawę. Zamiast jednak godzić się na rozwiązanie z zamianą gospodarza, Puszcza zdecydowała o przeniesieniu meczu na neutralny grunt.
Najbardziej kuriozalna jest jednak sytuacja Radomiaka. Klub nie gra przecież u siebie odkąd jego stadion zrównano z ziemią w 2016 roku. Obecnie budowa stoi w miejscu i najpewniej dopiero wiosną 2022 radomski klub wróci na swoje. Miał jednak zagrać tak blisko, jak tylko się dało – na stadionie sąsiedniej Broni Radom. Tyle że i tutaj murawa nie pozwoli na grę. Radomiak jako kolejny klub wybrał więc Sosnowiec. To aż 230 kilometrów dalej!
Reklama