Helsinki: Stadion olimpijski cieszy, koszt boli
źródło: własne [MK]; autor: michał
Wyniki audytu nie dają złudzeń: cena za przebudowę Olympiastadionu w Helsinkach wzrosła w trakcie prac o ponad 70%. Za taką kwotę można by postawić całkowicie nowy obiekt tej wielkości, w wysokim standardzie.
Reklama
Od późnego lata Helsinki posiadają na nowo legendarny Olympiastadion. Co prawda korzystanie z niego jest ograniczone pandemią, ale oddana ponownie mieszkańcom infrastruktura musi robić wrażenie.
Bieżnia główna ma ukrytą pod ziemią drugą bieżnię do treningów zamkniętych, do tego jest kolejna bieżnia wewnątrz podtrybunia, sale sportowe, hotel, zupełnie nowe powierzchnie hospitality – jest tego całkiem sporo. Do tego nowy dach, systemy oświetlenia i nagłośnienia i łączna powierzchnia nowych funkcji idąca w imponujące 20 000 m2.
© Wellu Hämäläinen, K2S Architects
Do tego cała inwestycja odbyła się z niespotykaną na świecie dbałością o zachowanie unikalnego charakteru historycznego obiektu. Kryte drewnem fasady i spód dachu, a nawet drewniane krzesełka dekorują konstrukcję z białego betonu, zaprojektowaną w latach 30. XX wieku przez Yrjö Lindegrena i Toivo Jänttiego.
Helsinki otrzymały więc swój legendarny zabytek, mieszkańcy mogą z niego korzystać. Pozostaje tylko jedna kwestia: ile kosztowały prace. Jak być może pamiętacie (choć pewnie nie, bo i my zdążyliśmy zapomnieć), początkowo przebudowa miała kosztować 197 mln € (w 2016 ok. 860 mln zł).
© Wellu Hämäläinen, K2S Architects
Już rok później budżet urósł jednak do 261 mln €. I to okazało się nie być wystarczające. Audyt przeprowadzony przez NAOF (odpowiednik polskiej NIK) wykazał, że obiekt kosztował ostatecznie aż 337 mln € (1,53 mld zł). Suma może szokować, biorąc pod uwagę, że mówimy o istniejącym już stadionie, do tego o pojemności w granicach 36 tysięcy miejsc. Za taką kwotę powinno być możliwe zbudowanie nowego stadionu. Z drugiej strony, odpowiedzialna przebudowa zabytku musi generować wysokie koszta.
© Wellu Hämäläinen, K2S Architects
Helsinki zrzucają winę na rynek i dodatkowe prace
Miasto Helsinki po publikacji wyników audytu zwraca uwagę, że w trakcie prac wychodziła konieczność zwiększania zakresu prac. Powodami były wykrywane uszkodzenia konstrukcji, twardsze niż sądzono podłoże (większość nowych powierzchni powstała pod ziemią), a także niestabilny rynek budowlany, z wyraźną inflacją w trakcie ponad 4-letniej przebudowy.
Audytorzy mówią „nie tak prędko”
Argumenty urzędu miasta nie są bez racji – wszystkie te problemy występowały. Jednak zdaniem kontrolerów NAOF inwestor za słabo kontrolował budowę i prowadził ją nietransparentnie. Do tego brak górnej granicy budżetu prowadził do zbyt swobodnego zwiększania zakresu prac. Ten brak dyscypliny w wydawaniu środków podatników spotkał się z poważną krytyką.
Autor: Michał Karaś
© Wellu Hämäläinen, K2S Architects
Reklama