Saksonia zdecydowała się wpuszczać kibiców już od września, dlatego w Lipsku trwa walka z czasem. Nie uda się przygotować nowych sektorów od sezonu 2020/21, ale w przerwie zrobią ile się da, by latem 2021 stadion urósł do 48 tysięcy.

Na Red Bull Arenie w Lipsku trwają istotne prace, dzięki którym uda się spełnić dwa kluczowe postanowienia kibiców: więcej miejsc i wprowadzenie sektorów stojących. W lipcu zdemontowano krzesełka z całego południowego łuku i z części sektora gości. Teraz trwa uszczelnianie i pokrywanie rzędów powłoką ochronną.

W tych miejscach, na trybunie B i w sektorze gości, zainstalowane będą miejsca stojące. RB Lipsk nie zdąży jednak operacji przeprowadzić w tym roku, dlatego po renowacji na trybuny wrócą stare, błękitne foteliki. Dopiero latem 2021 zostanie przeprowadzona właściwa wymiana, w ramach której pojawią się wyczekiwane od lat barierki.

Zastosowany ma być model z wbudowanymi fotelikami, dzięki czemu konwersja z sektora stojącego na siedzący będzie szybka. W efekcie zmian południowe sektory urosną z 5 tys. do aż 10 tys. miejsc. W połączeniu z rekonfiguracją sektora gości (przeniesiony tylko na dolne sektory) uda się uzyskać pojemność meczową aż 48 tysięcy miejsc.

Dziś Red Bull Arena to jeden z zaledwie dwóch stadionów Bundesligi bez miejsc stojących (obok zabytkowego Olympiastadionu), tymczasem od lata 2021 będzie oferować ok. 12 tys. takich biletów co mecz. Oczywiście, na mecze pod egidą UEFA (w tym Euro 2024) pojemność z powrotem spadnie do ok. 42 tys. miejsc.

Ponieważ w meczach ligowych frekwencja będzie mogła zbliżyć się do 50 tys. osób, konieczne są kolejne zmiany dla bezpiecznego ich przyjęcia. Na obu trybunach za bramkami likwidowane będą stare kioski za koroną trybun, a zamiast nich powstaną nowe, na zewnętrznym obwodzie areny.