Nie udało się rozpocząć prac w zeszłym roku, ale w tym już tak. Zawirowania związane z koronawirusem okazały się szansą dla Levante, by przeprowadzić pierwszą fazę modernizacji. Do października gotowy będzie nowy dach.

Koncepcję pierwszej w historii gruntownej przebudowy Estadi Ciutat de Valencia zobaczyliśmy jeszcze w 2018 roku. Realizacja pierwszej fazy miała przyjść latem 2019, ale prace odłożono. Udało się zacząć dopiero w tym roku, konkretnie w styczniu. Wtedy wokół istniejących trybun wykonawca rozpoczął stawianie dodatkowych stalowych słupów w barwach Levante. To na nich ma się opierać nowy dach.

© Levante UD

W pierwszej fazie zaplanowano powstanie nowego zadaszenia dla wszystkich widzów (opartego na lekkich stalowych kablach i membranie), a pod nim nowego oświetlenia meczowego, nagłośnienia i wreszcie – boiska. Zniknąć mają stare maszty czy blaszany dach głównej trybuny, a całość prac ma pochłonąć ok. 17 mln € (76 mln zł).

© Levante UD

Czasu na realizację jest niewiele, dlatego przygotowania ruszyły już w styczniu. Teraz trwa właściwa część operacji, tj. demontaż starego dachu (od 2 czerwca do 7 lipca) i składanie zewnętrznego pierścienia, który zwieńczy koronę trybun. Właśnie na nim oprą się stalowe liny z rozpiętą między nimi membraną.

© Levante UD

Na całą operację wykonawca, Grupo Bertolín, ma tylko 17 tygodni. W tej sytuacji – choć zachwiał kalendarzem – pomocny okazał się koronawirus. Dzięki niemu Levante mogło rozegrać 6 ostatnich kolejek sezonu 2019/20 na maleńkim Estadi Olímpic Camilo Cano w La Nucii, a otwarcie sezonu 2020/21 przesunięto. Mimo to konieczne okazało się dodatkowe ustalenie z władzami La Ligi, by Levante mogło zacząć nowy sezon na wyjeździe.

W tej chwili plan zakłada, że Estadi Ciutat de Valencia zostanie oddany po modernizacji 5-10 października. Druga faza ma obejmować rozbudowę zaplecza stadionu, zwłaszcza na głównej trybunie, a także stworzenie nowej, eleganckiej fasady. Komplet prac w obu fazach ma pochłonąć ok. 30 mln € (135 mln zł).