Zmieniony dach nad główną trybuną, dodatkowa przestrzeń komercyjna i wyższy koszt – to główne zmiany w koncepcji El Sadar. Prace nad rozbudową stadionu mają skończyć się jeszcze tej jesieni.

Na placu budowy w Pampelunie praca wre. Co prawda pandemia spowodowała czasowe wstrzymanie robót w pierwszych tygodniach obostrzeń, ale przyniosła też ich późniejsze przyspieszenie. Ponieważ nie ma meczów z widownią, można było odważniej ruszyć z demontażem dachu czy usunięciem krzesełek ze stadionu. Część z nich trafiła na mniejsze obiekty.

© CA Osasuna

Wbrew pierwszym planom, Osasuna musiała zrezygnować z dotychczasowego dachu głównej trybuny, którego konstrukcja miała pozostać nietknięta i wkomponowana w nową bryłę. Okazało się, że jej stan jest zły, dlatego konieczne było przygotowanie nowej konstrukcji. To z kolei oznacza, że powrót La Ligi na Estadio El Sadar był zagrożony z racji konieczności demontażu świateł, jednak ostatecznie udało się zostać na swoim obiekcie.

W pokazanych przed weekendem najnowszych wizualizacjach widać, że koncepcja z 2018 roku została zoptymalizowana pod kątem kosztów. Jednak wciąż konieczna była weryfikacja budżetu. Zwłaszcza że poza nowym dachem południowej trybuny poszerzono dwie inne części stadionu, dzięki czemu El Sadar zyska ok. 1900 m² powierzchni komercyjnych. Cena za wzrost wydaje się umiarkowana: z 16 mln € obiekt podrożeje do 17,8 mln € (z 71 do 79 mln zł).

Właściwe prace na budowie ruszyły w październiku zeszłego roku i klub liczy, że uda się zakończyć inwestycję już za ok. 4 miesiące, w październiku 2020. W nowej odsłonie stadion urośnie z 18 do 24 tysięcy miejsc.

© CA Osasuna

© CA Osasuna