Londyn: Brentford kończy budowę w niepewności
źródło: własne [MK]; autor: michał
W związku z poluzowaniem obostrzeń robotnicy wrócili na plac budowy przy Lionel Road. Ważniejsze pytanie brzmi jednak: kiedy będą tam się mogli pojawić kibice?
Reklama
Po wprowadzeniu specjalnych procedur robotnicy wrócili w tym tygodniu na plac budowy nowego stadionu Brentford FC. Do końca zostały już tylko drobne prace, głównie wykończenia, ponieważ fizycznie stadion jest gotowy, a część systemów już przetestowana.
Zakres prac jest tak niewielki, że „The Bees” nie mają obaw o termin przeprowadzki na nowy stadion. Będzie nim początek sezonu 2020/21. Klub dostał zresztą sygnał od kibiców, że i oni są gotowi na przeprowadzkę – w pierwszej rundzie sprzedaży karnetów poszła cała pula 8 tys. miejsc, a kolejnych 5 tys. osób znalazło się na liście oczekujących. Przy pojemności 17 250 miejsc obiekt zapełnia się więc bardzo szybko już na kilka miesięcy przed otwarciem.
Gorzej, że nie ma pewności, czy posiadacze karnetów na nowe trybuny zdołają wejść. Trudno dziś wyobrazić sobie, by rozgrywki 2020/21 rozpoczęły się z kibicami, mówi się o zakazie co najmniej do końca roku.
Wielka Brytania poniosła w związku z pandemią koronawirusa oficjalnie ponad 33 tys. ofiar, a nieoficjalnie znacznie więcej (na podstawie danych o zgonach z Office for National Statistics). W ciągu ostatnich 24 godzin odnotowano tu ponad 3,2 tys. nowych potwierdzonych zachorowań.
Dla Brentford to niecodzienny problem. Z jednej strony nie wiadomo, kiedy uda się otworzyć nowy stadion, ale z drugiej – czy 116-letni Griffin Park doczeka się oficjalnego pożegnania? Oficjalnie plan zakłada, że stary obiekt zostanie zburzony po otwarciu następcy. Jeśli sytuacja nie ulegnie zmianie, to ostatnim pojedynkiem Griffin Park będzie mecz z Sheffield Wednesday z 7 marca tego roku.
Reklama