Kraków: Jest porozumienie, za tydzień umowa?
źródło: Sport.TVP.pl; autor: michał
W przyszłą środę ma dojść do podpisania nowej umowy na wynajem Stadionu Henryka Reymana. Wisła do czasu powrotu kibiców ma płacić znacznie mniej za korzystanie z obiektu.
Reklama
Dziś Wisła Kraków płaci 123 tys. zł za każdy dzień meczowy na Stadionie Henryka Reymana. W praktyce więc nie płaci od marca, ale z końcem maja ten stan ma się zmienić – w końcu Ekstraklasa wraca do gry. Wraca jednak bez kibiców, przez co Wisła nie ma szans na przychody podobne do tych sprzed pandemii.
Dlatego bracia Błaszczykowscy (Jakub jest współwłaścicielem klubu, Dawid prezesem – przyp. red.) zwrócili się do prezydenta Jacka Majchrowskiego z prośbą o obniżenie kwoty za wynajem. – Prezydent wysłuchał braci Błaszczykowskich, Jakuba i Dawida. Dał sobie czas na przemyślenie sprawy, a potem uznał, że możemy iść w tym kierunku
– mówi doradca prezydenta ds. sportu Janusz Kozioł w rozmowie z TVP.
Nie wiadomo jeszcze, jakie będą nowe warunki korzystania z obiektu. Porozumienie ma jednak obowiązywać tak długo, jak długo nie będzie można zaprosić kibiców ponownie na trybuny. Szczegóły mamy poznać 27 maja, w przededniu restartu Ekstraklasy i na półtora tygodnia przed pojedynkiem z Legią.
Ostatnią umowę na korzystanie tylko z części stadionu miała podpisana Garbarnia, która za plac gry, część głównej i część wschodniej trybuny płaciła ok. 20 tys. zł brutto. Wisła nie będzie potrzebowała wschodniej trybuny, na którą umowę miały „Garbulki”.
Być może ważniejsze od samego porozumienia jest ocieplenie atmosfery pomiędzy Krakowem a Wisłą. Przypomnijmy, że prezydent Majchrowski nigdy nie znalazł czasu na spotkanie z poprzednimi dwoma prezesami „Białej Gwiazdy”. Z braćmi Błaszczykowskimi jest inaczej.
– Kolejnym etapem ma być nowa umowa, gdy wrócimy już do normalności. Ta również będzie najprawdopodobniej korzystniejsza dla Wisły, ale dla miasta też do przyjęcia. Najważniejsze, że dialog jest toczony w rozsądnych warunkach, a prezydent widzi, że sprawy w klubie idą w dobrą stronę
– dodaje Kozioł.
Reklama